Wrocławscy policjanci zatrzymali mężczyznę i kobietę podejrzewanych o znieważenie zwłok. Jak ustalili funkcjonariusze, po śmierci matki syn razem z żoną wywieźli w nocy jej zwłoki i zostawili na ławce przy kościele. Para liczyła prawdopodobnie na to, że nikt nie rozpozna kobiety, a oni w ten sposób dalej będą mogli pobierać jej rentę. Teraz grożą im 2 lata więzienia.
Zwłoki 85-letniej kobiety znaleziono wczoraj około godziny 6 rano na jednej z ławek przy kościele na osiedlu Kosmonautów we Wrocławiu. Policjanci skojarzyli to z wcześniejszym zgłoszeniem, które dotarło do nich z przychodni lekarskiej. Wynikało z niego, że nikt z rodziny nie zgłosił się po odbiór karty zgonu kobiety, która zmarła dzień wcześniej w swoim mieszkaniu.
Syn i jego żona zaprzeczali, by matka zmarła. Twierdzili, że 85-latka rano wyszła do kościoła i nie wróciła. Podczas dalszych czynności policjanci ustalili, że po śmierci kobiety para wywiozła jej ciało i porzuciła przy kościele.
Małżeństwo liczyło na to, że zwłok nikt nie rozpozna, a oni w ten sposób nadal będą mogli pobierać rentę staruszki. Zatrzymanym - za znieważenie zwłok - grożą 2 lata więzienia.
(bs)