13-latek został poparzony w wyniku wybuchu substancji łatwopalnej. Chłopiec ma poparzoną twarz, piersi i ręce. Jest w szpitalu Krakowie.
Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem w gminie Wilkowice koło Bielska-Białej.
Dwójka rodzeństwa nieostrożnie obchodziła się z substancją chemiczną, prawdopodobnie rozpuszczalnikami. Doszło do zapłonu.
Strażacy otrzymali wezwanie od sąsiadki dzieci. Kobieta chwilę wcześniej usłyszała wybuch i wyjrzała przez okno. Zobaczyła płonące dziecko.
Przed naszym przybyciem ogień został już ugaszony przez sąsiadów - poinformował oficer dyżurny bielskiej straży pożarnej.
Chłopiec ma poparzone ok. 30 proc. twarzy, klatkę piersiową i ręce.
W poważnym stanie został zabrany przez śmigłowiec LPR do szpitala w Krakowie.
Drugie dziecko nie zostało poszkodowane.