"To nie jest charytatywna instytucja, musi mieć też zysk ze swojej działalności" - mówił na antenie Radia RMF24 Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, odnosząc się do kolejnej już zapowiadanej podwyżki opłat za przejazd autostradą A4 Kraków - Katowice. Tę sprawę zbada Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zajmie się zapowiadaną na kwiecień kolejną podwyżką opłat za przejazd autostradą A4 Kraków- Katowice. Zapowiedział to na antenie RMF24 szef UOKiK Tomasz Chróstny.
Od kwietnia - na każdej bramce zapłacimy po 15 zł za auto osobowe (dotąd było to 13 złotych) i 46 zł w przypadku pojazdów pozostałych kategorii (dotychczas jest to 40 zł). Zarządca autostrady A4 wyjaśnia kolejną w ciągu kilku miesięcy podwyżkę opłat inflacją. Jest to powód uzasadniony?
Według Adriana Furgalskiego, prezesa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, aby to przeanalizować, konieczne jest sprawdzenie dokumentów i rozliczeń firmy.
Gdyby wziąć pod uwagę kwestie związane z kosztami zimowego, czy letniego utrzymania dróg, to one idą w górę, ja nie wiem, ile w przypadku Stalexportu, który zarządza tym fragmentem. Rozmawiając z firmami i GDDKiA, był podnoszony problem, że rośnie inflacja - mówił gość Radia RMF24. Zauważył, że coraz droższa jest m.in. sól. Więcej trzeba też płacić pracownikom, którzy chcą podwyżek w związku z inflacją i drożyzną.
W przypadku dróg krajowych jest dużo drożej, jeśli chodzi o koszty utrzymania. Tu trzeba pamiętać, że z tego, co zbierze Stalexport, to te pieniądze muszą mu wystarczyć na wszystkie działania wokół autostrady i oczywiście nigdy żadna firma tego nie podaje, ale musi mieć zysk, bo to nie jest charytatywna inwestycja. Ta koncesja była wzięta w 1997 roku, po to, żeby na tym zarobić - mówił.
W przypadku dróg krajowych my z kieszeni - oczywiście naszej, podatników dokładamy około 2 mld złotych do utrzymania dróg, bo większość autostrad państwowych jest przecież bezpłatna, a tam, gdzie jest płatność, to jest raptem 10 gr też bez podatku VAT. Czyli jak się porówna te kwoty, które trzeba płacić na A4, czy prywatnej A2, wydają się mocno negatywnie przerysowane - wyjaśnił gość Radia RMF24.
Tomasz Weryński pytał też Adriana Furgalskiego, czy w przyszłości możliwy będzie darmowy przejazd autostradą A4 Kraków - Katowice.
Nic nie ma w świecie za darmo. Z pewnością nie będzie darmowy. Ja już się tutaj z posłem Adamczykiem spieram, pokazuję na pewnego rodzaju niekonsekwencje, bo cały czas przekazujemy informacje, że rośnie nam ruch na drogach. Tutaj też kierowcy płaczą, ale płacą. Ruch samochodów osobowych wzrósł prawie o 12 procent, o 15 procent przychody, wzrósł zysk, koncesjonariusz też widzi, że podwyższając te opłaty nie powoduje to zmniejszenia zainteresowania przejazdem tą trasą - dodał gość Radia RMF24.
Tomasz Weryński pytał w Radiu RMF24 prezesa UOKiK-u Tomasza Chróstnego o zapowiedziane podwyżki za przejazd autostradą A4.
Jedna z naszych słuchaczek wskazuje, że za samą podróż do i z pracy będzie płacić miesięcznie 1200 złotych.
To pierwszy sygnał w tej sprawie, na pewno go sprawdzimy, dziękuję. Najpóźniej w przyszłym tygodniu wystąpimy pewnie o wyjaśnienia do przedsiębiorcy, żeby poinformował, co uzasadnia te zmiany - deklarował prezes UOKiK-u - podkreślił gość Radia RMF24.
Jako Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów musimy respektować swobodę prowadzenia działalności przez przedsiębiorców. Możliwości ingerencji są ograniczone. Mamy tu do czynienia z naturalnym monopolem jeśli chodzi o ruch autostradowy. Jest przestrzeń do wzrostów cen, jednak nie można w sposób nieuzasadniony eksploatować rynku - dodał Tomasz Chróstny.