Od 1 lipca NFZ płaci dodatkowo za znieczulenie do naturalnego porodu. Szpitale nie spieszą się do tego, bo anestezjologów i pieniędzy jest za mało - donosi "Gazeta Wyborcza".

REKLAMA

Codziennie mamy telefony od matek, które prosiły o znieczulenie i go nie otrzymały - mówi gazecie Daria Omulecka z fundacji Rodzić po Ludzku. Krytykuje resort zdrowia i NFZ: Po latach starań matek i ginekologów jest wreszcie przepis, ale nikt z urzędników nie interesuje się tym, czy jest stosowany w praktyce.

"Wyborcza" przypomina, że już w marcu informowała o tym, że znieczulenie do naturalnego porodu będzie wreszcie dodatkowo opłacane. Ale dopiero 12 czerwca na stronach NFZ zawisł projekt zarządzenia, ale bez daty wejścia w życie. Ostatecznie prezes Funduszu podpisał zarządzenie 30 czerwca, z dniem wejścia w życie następnego dnia. Choć o dodatkowo płatnym znieczuleniu mówiło się od dawna, dyrektorzy szpitali zostali zaskoczeni. Niewielu się przygotowało - czytamy.

Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Gazety Wyborczej".

(mal)