Sąd Rejonowy we Włocławku przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował na trzy miesiące 32-latka, który znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną i sześciorgiem dzieci. Sławomirowi Sz. grozi kara 10 lat więzienia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W niedzielę wieczorem 32-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad rodziną - żoną i jej pełnoletnim synem oraz piątką ich wspólnych dzieci.
W poniedziałek rano prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu.
Na początku mężczyzna przyznał się do znęcania nad żoną i jej synem. Później w składanych wyjaśnieniach potwierdził, że stosował przemoc także wobec pozostałych - niepełnoletnich dzieci. Mężczyzna przyznał również, że je znieważał i im groził. W swoich wyjaśnieniach wskazywał, że wszystko wokół go denerwowało, dzieci były nieposłuszne, a żona słabo się nimi opiekowała. Ustaliliśmy, że on nie pracował, a żona pracowała. Sławomir Sz. twierdzi, że nie wytrzymywał tej sytuacji - powiedział zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku Arkadiusz Arkuszewski.
Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak do szpitala we Włocławku przyszła kobieta z dwójką dzieci. Sześciolatek i siedmiolatek trafili na oddział chirurgii toruńskiego szpitala. Jeden miał złamaną nogę, a drugi kontuzję ręki.
Lekarz zawiadomił policję o podejrzeniu przemocy w rodzinie.
Patrol przyjechał do domu rodziny, w którym przebywał Sławomir Sz. z czworgiem pozostałych dzieci. Policjanci stwierdzili, że mężczyzna jest kompletnie pijany. W wydychanym powietrzu miał 2,4 promila alkoholu. Trzeźwiał w policyjnej izbie zatrzymań.
Dzieci, które przebywały z nim w domu, zostały zabrane na obserwację do włocławskiego szpitala. Z nieoficjalnych informacji wynika, że miały być zaniedbane i bardzo głodne.