To kropla, która przelała czarę goryczy. To kolejna nieludzka, bezduszna decyzja naszych przełożonych - tak dziś szef stowarzyszenia prokuratorów "Lex Super Omnia" Krzysztof Parchimowicz mówi o bulwersującym przeniesieniu z dnia na dzień prokuratora Mariusza Krasonia z Krakowa do Wrocławia. Przez Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego został oddelegowany z prokuratury regionalnej w Krakowie do prokuratury rejonowej we Wrocławiu. Jego koledzy nie mają wątpliwości: przeniesienie to odwet za to, że doświadczony prokurator nie bał się mówić o pozasłużbowych naciskach na śledczych.

REKLAMA

W sprawie Mariusza Krasonia występujemy twardo i mocno. Wyrazem tego jest nasz list otwarty i to nie jest koniec działań - zaznacza szef stowarzyszenia prokuratorów "Lex Super Omnia" Krzysztof Parchimowicz. Zapowiada, że możliwe są akcję prawne przeciwko Prokuratorowi Generalnemu Zbigniewowi Ziobrze i Prokuratorowi Krajowemu Bogdanowi Święczkowskiemu.

Będziemy prowadzili akcje solidarnościowe z Mariuszem Krasoniem. Będziemy podejmować akcje prawne wobec Prokuratora Generalnego, wobec Prokuratora Krajowego w związku z decyzjami, które upokarzają, pozbawiają niezależności naszych kolegów. Słowo "niezależność" nie może w prokuraturze być brzydkim słowem - dodaje Parchimowicz.

Rozważane są np. pozwy w sprawie mobbingu. Chodzi o ustalenia, czy przeniesienie do innej prokuratury z dnia na dzień, nie bacząc na trudną sytuacje osobistą, to nie są znamiona mobbingu w pracy. To powinien zrobić prokurator Krasoń, ale i wszyscy prokuratorzy, którzy delegację często na drugi koniec kraju odbierają jako szykany - mówi Parchimowicz. Są ofiarami mobbingu w prokuraturze, czy są ofiarami innych zdarzeń bezprawnych w prokuraturze - powinni podjąć akcje prawne przeciwko osobom - sprawcom tych zdarzeń - uważa.

Pozostałych prokuratorów prezes stowarzyszenia "Lex Super Omnia" zachęca do "dbania o swoją niezależność" - choćby żądając pisemnych uzasadnień do poleceń służbowych albo uzasadnień, gdy odbierane są im prowadzone sprawy. Jak mówi Parchimowicz, nie ma mowy o buncie prokuratorów - jest mowa o solidarności, "gdy przełożony nie jest przywódcą stada a chce być poganiaczem bydła".

Odwet za przygotowanie uchwały?

Prokuratorzy podkreślają zaangażowanie Mariusza Krasonia w przygotowanie uchwały, potwierdzającej, że śledczy podlegają pozasłużbowym naciskom ze strony przełożonych.

Stowarzyszenie prokuratorów Lex Super Omnia opublikowało wczoraj list otwarty do Prokuratora Krajowego, zarzucając mu przekraczanie prawa.

"Wzywamy Pana do natychmiastowego anulowania podjętej decyzji, która może wywołać negatywne skutki nie tylko dla Mariusza Krasonia, ale również jego najbliższych. Delegowanie naszego kolegi stanowi bowiem kolejny przykład decyzji o charakterze mobbingu i substytutu kary dyscyplinarnej za niezależną postawę. Ponownie dotyczy prokuratora znajdującego się w trudnej sytuacji życiowej, o nieposzlakowanej opinii, stanowiącego wzór dla innych" - pisze w tekście stowarzyszenie.

Szykany wobec prokuratorów, którzy cenią swoją niezależność, cenią swoje zdanie - to jest ugruntowany sposób reakcji prokuratora Święczkowskiego na prawidłowe zachowania prokuratorów - ­mówił wczoraj szef stowarzyszenia Krzysztof Parchimowicz.

Z kolei w sieci pojawiła się publiczna petycja - wniosek o anulowanie zesłania do Wrocławia. Petycja ma znamienny tytuł - "Dość nękania prokuratorów".

RPO w piśmie do Prokuratora Generalnego

W sprawę włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar skierował do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego pismo z prośba o wyjaśnienie powodów oddelegowania prok. Krasonia do Wrocławia.

"Sposób podjęcia decyzji, jej nagły charakter i nieuwzględnienie sytuacji osobistej oddelegowanego mogą wskazywać, że nie była ona umotywowana wyłącznie potrzebami prokuratury" - napisał rzecznik.


Ziobro: Prokurator Krajowy podejmuje słuszne decyzje

Pan Prokurator Krajowy podejmuje słuszne decyzje, w oparciu o materiał, którym dysponuje. Proszę skierować pytanie do pana Prokuratora Krajowego. Skoro podjął taką decyzję, znaczy, że miał ku temu wyraźne podstawy - usłyszał reporter RMF FM Patryk Michalski od ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

W oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik informuje, że powodem oddelegowania prok. Krasonia do Wrocławia był "niedobór kadr".

Poniżej publikujemy pełen tekst oświadczenia:

"Prokurator Mariusz Krasoń został delegowany do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki Zachód we Wrocławiu.

W Prokuraturze Rejonowej Wrocław-Krzyki Zachód we Wrocławiu, występuje znaczny niedobór kadr - na 22 etaty orzecznicze, pracuje jedynie 15 prokuratorów. Prokuratura ta obejmuje swoim działaniem duży teren, w tym znaczną część Wrocławia oraz jego południowe okolice, i prowadzi wiele poważnych i skomplikowanych śledztw dotyczących zorganizowanych grup przestępczych, spraw gospodarczych.

Delegacja prokuratora Mariusza Krasonia jest uzasadniona potrzebą zapewnienia efektywności pracy prokuratury i ma na celu optymalizację dynamiki śledztw prowadzonych przez jednostkę wrocławską".

Prokuratora Krasonia bronią adwokaci

Potępiamy Pana decyzję o delegowaniu Pana Prokuratora Mariusza Krasonia do Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki. Uważamy ją za szkodliwą dla funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości - tak zaczyna się list dwójki adwokatów Kamili Czajkowskiej-Burdy i Maciej Burdy do Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego. Mecenasi reprezentowali bombera Brunona K. w procesie, w którym oskarżycielem był właśnie Mariusz Krasoń.

W swoim piśmie adwokaci podkreślają, że "decyzja o delegowaniu do odległej jednostki prokuratury, niższego szczebla, stanowi krok w kierunku zarządzania przez zastraszanie, wymusza uległość, tępi niezależność myślenia i wolność poglądów". Zlęknieni prokuratorzy nie są w stanie stawić czoła przestępcom. Będą wyśmiewani - podkreślają autorzy pisma.

Pana decyzja nie poniża naszego brata - prawnika. Decyzja ta poniża Pana, jako osobę, która dysponując ogromną władzą, nie powinna obawiać się dyskusji - uważają adwokaci.

Proszę pamiętać, że każdy z nas jest Mariuszem Krasoniem. Pan także - tymi słowami kończą swój list adwokaci. Równocześnie mają nadzieję, że "feralna decyzja zostanie niezwłocznie zmieniona".


Krasoń prowadził najważniejsze śledztwa

Prokuratorzy, z którymi w tamtym tygodniu rozmawiał nasz dziennikarz Krzysztof Zasada, nie mieli wątpliwości, że decyzja o przenosinach to odwet za niewygodną uchwałę. To degradacja i faktyczna kara dyscyplinarna bez postępowania dyscyplinarnego - powiedział jeden z naszych rozmówców. Inny zwracał uwagę na dużą dotkliwość tej decyzji - prokurator będzie pracował 300 kilometrów od domu.

Delegacja nie wymaga uzasadnienia i nie można się od tej decyzji odwołać.

Wcześniej w związku z uchwałą Krasonia przeniesiono do innego wydziału Prokuratury Regionalnej. Przesłuchiwany był też przez rzecznika dyscypliny.

Mariusz Krasoń prowadził najważniejsze śledztwa. Zajmował się aferą starachowicką, sprawą słynnego bombera Brunona K., korupcją w Sądzie Najwyższym, a także śledztwem ws. wyłudzeń VAT-u.

"O jeden most za daleko" prokuratorze wiczkowski. Szykanuje Pan prokuratora z autorytetem i dorobkiem, czonka zarzdu LSO. Nie ustpimy. Nie boimy si. Nadal si miejemy. pic.twitter.com/Q35WG2lHt0

krzychparchimo25 lipca 2019

Dobra zmiana w prokuraturze pod ostrzałem prokuratorów z regionu krakowskiego

Prokuratorzy przyjęli uchwałę 15 maja. Jak napisano w dokumencie - chodzi o wpływanie na decyzje procesowe, z pominięciem obowiązującej drogi służbowej. Mowa o sprawowaniu w ten sposób funkcji nadzorczych w prokuraturze. Zgromadzenie w uchwale zwraca też uwagę na brak rozwiązania problemu wynagradzania urzędników i pracowników prokuratur, brak działań, które miałyby poprawić sytuację kadrową, a także na pogarszające się wyniki pracy prokuratur i piętrzące się zaległości w rozpatrywaniu spraw.

Ta uchwała trafiła teraz do 700 prokuratorów okręgów: krakowskiego, kieleckiego, tarnowskiego i nowosądeckiego, a także do Prokuratury Krajowej.

Nasz głos, to poważne ostrzeżenie dla szefostwa prokuratorów w całym kraju, które musi być wzięte pod uwagę - mówił reporterowi RMF FM jeden z delegatów zgromadzenia.