Prawie 230 kierowców komunikacji miejskiej skontrolowali od przedwczoraj policjanci w Warszawie. Minionej doby przeprowadzili testy na obecność narkotyków 181 osobom. Znamy ich wyniki.
Badania zarządzono po wypadku miejskiego autobusu, którego kierowca prowadził pojazd po użyciu środków odurzających.
Do tej pory tester śliny tylko raz dał pozytywny wynik. Na pętli na warszawskiej Woli sprawdzano 63-letniego mężczyznę.
Kierowca tłumaczył, że choruje na serce i ma nadciśnienie, w związku z tym przyjmuje wiele różnych leków. 63-latek został przewieziony do szpitala. Badania moczu wykluczyły obecność narkotyków w organizmie tego kierowcy.
Jest jeszcze jeden efekt tej kontroli. Funkcjonariusze znaleźli mężczyznę, który był poszukiwany przez jedną z instytucji wymiaru sprawiedliwości. Chodziło o ustalenie miejsca pobytu.
We wtorek (7 lipca) ok. godz. 10.30 na ul. Klaudyny na warszawskich Bielanach kierowca autobusu linii 181 uderzył w cztery zaparkowane pojazdy i latarnię. Jedna osoba, pasażerka autobusu, została przewieziona do szpitala z ogólnymi obrażeniami.
Jak poinformowała policja, 25-letni kierowca autobusu był trzeźwy, ale test na narkotyki wykazał w jego organizmie obecność środków odurzających. Mężczyzna został zatrzymany. Kontrole to pokłosie m.in. tego zdarzenia. Jak informuje prokuratura, kierowca autobusu przyznał się, że ostatni raz zażywał amfetaminę 3 lipca.
Opinia z zakresu badań toksykologicznych potwierdziła obecność substancji psychotropowej pochodnej mefedronu - wpisanej do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, w stężeniu wskazującym, że kierowca prowadził autobus po użyciu narkotyków, czym wyczerpał również znamiona art. 87 § 1 Kodeksu wykroczeń - poinformowała w odpowiedzi na pytania RMF FM Mirosława Chyr, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Oznacza to, że stężenie substancji psychoaktywnej w organizmie kierowcy było niewielkie.
Po wypadku rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka poinformowała, że w związku z decyzją o czasowym zawieszeniu umowy z Arrivą, autobusy tego przewoźnika nie wyjadą do odwołania na stołeczne drogi. Jak wskazała - pojazdy zapewnić ma pozostałych pięciu przewoźników, którzy realizują przewozy na terenie miasta.
Wtorkowy wypadek to drugie podobne zdarzenie z udziałem kierowcy miejskiego autobusu, będącego pod wpływem narkotyków, pracującego dla firmy Arriva.
25 czerwca kierowca autobusu linii 186 spowodował wypadek na moście Grota-Roweckiego, w którym zginęła pasażerka, a czworo innych pasażerów zostało ciężko rannych. Tomasz U., który kierował autobusem, był pod wpływem amfetaminy. Został aresztowany.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wypadek autobusu w Warszawie. Prokuratura: Kierowca był po użyciu narkotyków