Pękniecie kości czaszki powodujące obrzęk mózgu było bezpośrednią przyczyną śmierci 5-latki w noc sylwestrową - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka przedstawiła warszawska prokuratura okręgowa.
Sekcja zwłok wykazała uszkodzenie głowy dziecka w okolicy potylicznej. Prokurator Renata Mazur zapowiedziała, że ostateczne wyniki będą znane za kilka tygodni. Śledczy chcą teraz, by biegli orzekli, czy fragment fajerwerku mógł spowodować obrażenia, w skutek których dziecko zmarło.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Północ. Przesłuchano już jako świadków wszystkich uczestników feralnego spotkania sylwestrowego, w tym rodziców dziecka.
Do tragedii doszło na stołecznej Białołęce, gdy w sylwestrową noc grupa dorosłych zorganizowała pokaz fajerwerków dla dzieci. W pewnym momencie prawdopodobnie od jednego z fajerwerków oderwała się plastikowa część, która uderzyła pięciolatkę - mówił rzecznik komendanta stołecznego policji asp. Mariusz Mrozek.
Dziewczynka po pewnym czasie powiedziała swoim opiekunom, że źle się czuje; że boli ją głowa. Opiekunowie zdecydowali od razu, aby dziecko zabrać do domu. Zawiadomili lekarza. W międzyczasie, zanim pogotowie dojechało na miejsce, dziewczynka straciła przytomność. Mimo prowadzonej akcji reanimacyjnej, lekarzowi nie udało się jej uratować. Dziecko zmarło - powiedział Mrozek.