Gimnazjum nr 2 w Gdańsku, gdzie chodziła 14-latka, która w ubiegłym roku popełniła samobójstwo, ma nowego dyrektora. Poprzedni nie zgadzał się na przeniesienie do innych klas 4 gimnazjalistów podejrzanych o dręczenie Ani.

REKLAMA

Konkurs na dyrektora placówki wygrała przedstawicielka gdańskiego kuratorium - Małgorzata Perzyna. To właśnie kuratorium chciało, by czwórkę gimnazjalistów przenieść do innych klas.

Na razie jednak trudno spodziewać się decyzji o przeniesieniu chłopców – donosi reporter RMF FM Adam Kasprzyk. Małgorzata Perzyna chce najpierw porozmawiać o tym z gronem pedagogicznym i psychologami. Mam swoje prywatne zdanie, mam zdanie, które określa mój urząd, jaki reprezentuje – czyli kuratorium oświaty. Ale w tym wszystkim musi być mądrość - mówi.

I tej mądrości od nowej pani dyrektor oczekuje m.in. przewodnicząca komisji z urzędu miasta. Według Reginy Białousow chłopcy powinni zostać w 2f. Ich przeniesienie mogłoby spowodować taką sytuację, że byliby drugi raz karani. W nowych środowiskach nikt nie mówi, że zostaliby zaakceptowani. Mogliby być odrzuceni i wówczas mielibyśmy jeszcze większy problem wychowawczy.

Przypomnijmy, przeniesienia chłopców do innych klas oprócz kuratorium chce także resort edukacji. Ale – jak tłumaczy – Białousow, ministerstwo jest w Warszawie, a realia panujące w gimnazjum najlepiej znają gdańscy urzędnicy.