Zdezelowane lokomotywy zamiast trafić na złom wciąż jeżdżą po polskich torach. Niebezpiecznych i nienadających się do ruchu pojazdów kilka lat temu pozbyły się PKP Cargo. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, co dziesiąta z ponad stu sprzedanych maszyn nie trafiła do przetopu. We wtorek przewoźnik złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury w Poznaniu.

REKLAMA

PKP Cargo zdezelowane maszyny, które zostały wycofane z ruchu w latach 2010-13, sprzedała firmie z Dębicy. Firma ta, zgodnie z umową, miała wszystkie lokomotywy tak zniszczyć, żeby nie mogły już wrócić na tory. Zniszczone miały zostać koła, silniki i elementy konstrukcyjne. Zgodnie z ustaleniami RMF FM tak się nie stało. Nawet co dziesiąta lokomotywa mogła zostać wyremontowana i znów ciągnie składy.

Od sierpnia sprawą zajmuje się Urząd Transportu Kolejowego, który między innymi złożył doniesienie do prokuratury w Dębicy o sfałszowaniu dokumentów. Pracownicy urzędu sprawdzają też lokomotywy, które były rejestrowane w latach 2012-14. Chcą ustalić, czy nie doszło do ponownej rejestracji pojazdów, które miały zostać wycofane z ruchu.

(acz)