Zginęła radiostacja, apteczka i stroje ratowników. Nieznany sprawca okradł bazę WOPR-owców na kąpielisku Dziewoklicz w Szczecinie. Złodziei poszukuje policja.
Włamanie we wtorek rano zauważyli ratownicy, gdy przyszli szykować się o otwarcia kąpieliska. Ktoś otworzył zamek w drzwiach i ukradł najcenniejszy dla ratowników sprzęt. Zginęła m.in. radiostacja i krótkofalówki.
Sprzęt jest cenny, bo środki łączności na kąpielisku to jest podstawa. Ratownik, który ma udzielić pomocy, musi mieć wsparcie. Wzywa je właśnie przez radio. Chodzi o pogotowie, żeby jak najszybciej przyjechało, również o policję i innych naszych ratowników - mówi Mirosław Gosieniecki, wiceprezes szczecińskiego WOPR-u. Jak dodaje, ta kradzież jest szczególnie bulwersująca. Przecież ten człowiek też może kiedyś sam potrzebować pomocy. To jest brak jakiegokolwiek sumienia u takiej osoby - dodaje Gosieniecki.
To nie pierwszy przypadek, gdy szczeciński WOPR pada ofiarą złodziei. Kilka lat temu zginął silnik z łodzi ratowników, ale po apelach złodzieje go oddali.
(mch)