Trzech dwudziestolatków próbowało okraść kościół w centrum Szczecina. Kiedy zobaczyli policjantów, zaczęli uciekać. Jeden z nich próbował ukryć się na dachu świątyni. Problem w tym, że nie umiał zejść. Ściągnąć musiała go straż pożarna.
Szczecińscy policjanci dostali zgłoszenie wcześnie rano. Dwóch mężczyzn próbowało sforsować drzwi do kościoła pw. Serca Jezusowego przy placu Zwycięstwa. Trzeci - wszedł na dach, aby ukraść metalowe poszycie.
W trakcie akcji zaskoczyli ich funkcjonariusze. Dwaj złodzieje zaczęli uciekać, ale po kilkuset metrach zostali złapani. Ten trzeci, który był na dachu, najpierw próbował wspiąć się wyżej, a potem... nie mógł zejść. Na pomoc trzeba było wezwać strażaków.
Mężczyzna z dachu kościoła zjechał w strażackim podnośniku i wraz ze wspólnikami trafił prosto do aresztu. Policjanci szacują teraz wartość wyrządzonych strat, a złodzieje czekają na zarzuty.