Dwa najprawdopodobniej największe w Polsce sklepy internetowe z dopalaczami zlikwidowali stołeczni policjanci. To efekt śledztwa, wszczętego po śmierci 16-latka z Warszawy. Chłopak zmarł we wrześniu po zażyciu środków odurzających. Funkcjonariusze przejęli ponad 120 kilogramów dopalaczy i narkotyków. Zatrzymano 8 osób.

REKLAMA

Zatrzymani to dilerzy dopalaczy - młodzi ludzie w wieku 18 do 25 lat - ale dodatkowo trzej z nich usłyszeli zarzuty przemytu tych substancji i wprowadzenia na rynek, czego skutkiem była śmierć nastolatka.

Ustalono, że grupa hurtowo sprowadzała dopalacze z Azji przez Holandię. W Polsce były przetwarzane i porcjowane. Następnie sprzedawano je przez sklepy internetowe na azjatyckich serwerach. Policjanci zabezpieczyli około 122 kg dopalaczy i narkotyków, pochodzących z trzech zlikwidowanych na terenie Warszawy magazynów oraz przejętych od operatorów i odbiorców przesyłek kurierskich.

Policjantom udało się skutecznie zablokować te domeny. Zdobyli też informacje o 15 tysiącach nabywców dopalaczy zarówno z Polski jak i z zagranicy. To różne informacje: między innymi numery IP komputerów nabywców czy numery ich bankowych kont. To może pomóc weryfikacji osób, które kupiły wyjątkowo groźne dopalacze. Okazuje się, że część transakcji dokonywano kryptowalutami.

Rozbita grupa miała w ofercie między innymi środek o nazwie BUC 8, zawierający fentanyl - zabójczy syntetyk sto razy silniejszy niż morfina. To on był przyczyną śmierci 16-latka w Warszawie. Policjanci zwracają uwagę, że związki zawierające fentanyl uzależniają szybciej niż metamfetamina. Często powodują śmierć - w Stanach Zjednoczonych w ostatnim roku zmarło po użyciu tej substancji kilkaset osób. W Polsce po zażyciu dopalaczy BUC 8, kupionych w sklepach internetowych, mogło umrzeć co najmniej kilka osób.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

PONAD 120 KG DOPALACZY I NARKOTYKÓW ZABEZPIECZYLI STOŁECZNI POLICJANCI

(j.)