Coś niedobrego dzieje się w karze polskich pływaków. Od rana naszych reprezentantów spotykały w Melbourne same niepowodzenia.
Sławomir Kuczko nieoczekiwanie odpadł w porannych eliminacjach 200 m stylem klasycznym. Sztafeta Polek 4x200 m stylem dowolnym wypadła równie fatalnie i nie wystąpi w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich.
Przed południem Otylia Jędrzejczak zajęła trzecie miejsce na swym koronnym dystansie 200 metrów stylem motylkowym. Wygląda na zupełnie rozbitą psychicznie. Trener Paweł Słomiński, kiedy podszedł do dziennikarzy nagle się rozpłakał: Otylia dostała ode mnie to, czego nie dostawała ode mnie przez dwa lata. Jak dodaje, wyjaśni wszystko za kilka dni.
Po zawodach trener przytulił pływaczkę i pogłaskał. Nigdy wcześniej tego nie robił, ponieważ inne zawodniczki w kadrze były zazdrosne, że faworyzuje Jędrzejczak. Na mistrzostwach mamy 3 medale, mimo to atmosfera w zespole nie jest dobra. Posłuchaj relacji specjalnego wysłannika RMF FM do Melbourne Wojciecha Słonia:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Słomiński powiedział dziennikarzom, że ostatni okres był jednym z najcięższych w ostatnich tygodniach. Jestem zmęczony. Musiałem robić dobra minę do złej gry – dodał. Komentując występ Otylii Jędrzejczak, powiedział, że gdyby finał inaczej się ułożył mogłaby walczyć nawet o złoty medal:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W środę w Melbourne faworyci naszej pływackiej ekipy zawiedli. Otylia Jędrzejczak popłynęła w finale 200 metrów stylem dowolnym zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Zajęła 8. miejsce i straciła do zwyciężczyni Laure Manaudou ponad 6 sekund. Paweł Korzeniowski nie obronił tytułu na 200 metrów stylem motylkowym. W finale był dopiero 6.