Od wczoraj w RMF FM informujemy o kłopotach kierowców, które związane są z oznaczeniami na naszych drogach. Z przesłanych przez Was opinii wynika, że najgorzej jest na jednej z najważniejszych tras w kraju, czyli autostradzie A-4.
Autostrada A-4 – jedna droga, a kłopotów masa. Tuż przed wjazdem do Katowic od strony Krakowa na kierowców czeka ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę i informacja o pomiarach geodezyjnych, których nie ma.
Roboty drogowe czekają natomiast na kierowców na płatnym odcinku autostrady, tyle że informacja o nich wisi przed samymi bramkami, gdzie nie ma już szans na zawrócenie.
Kierowcy, którzy podążają w stronę Wrocławia, powinni dobrze oszacować ilość paliwa w baku. Na odcinku Katowice-Wrocław nie ma bowiem żadnej stacji benzynowej i... żadnej informacji o tym fakcie. Autostradę A-4 patrolował reporter RMF Marcin Buczek. Posłuchaj jego relacji:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nasz reporter zaniesie w piątek Wasze e-maile, w których opisujecie absurdy drogowe, do ministerstwa transportu.