"Osiem osób usłyszało zarzuty Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu ws. reprywatyzacji stołecznych nieruchomości" - poinformował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. "Czynności jeszcze trwają" - powiedział Ziobro na konferencji prasowej. Dodał, że zaplanowano m.in. konfrontacje między podejrzanymi.
Wczoraj CBA zatrzymało w Warszawie osiem osób, które miały wyrządzić Skarbowi Państwa i spadkobiercom szkodę na ponad 46 mln zł. To znany warszawski adwokat Andrzej M., dwoje adwokatów występujących jako kuratorzy spadkobierców nieruchomości Grażyna K.-B. i Tomasz Ż., ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń do nieruchomości - Maciej M. i Maksymilian M., dwóch rzeczoznawców majątkowych Michał Sz. i Jacek R. oraz Andrzej K.
Chodzi o reprywatyzacje nieruchomości w sąsiedztwie Pałacu Kultury - przedwojenny adres to ul. Sienna 29, przy ul. Twardej 8 i 10 oraz ul. Królewskiej 39. Wcześniej Ziobro informował, że w tle zatrzymań jest także "wątek sądowy, polegający na ustanawianiu przez sąd kuratorów" w ramach reprywatyzacji.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wezwał również w piątek szefa PO Grzegorza Schetynę, by ten - jak powiedział - "zdyscyplinował swoją partyjną koleżankę" prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz, by stawiła się przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi prezydent Warszawy, że "nie czuje się winna afery reprywatyzacyjnej, postępowała zgodnie z prawem i nie ma zamiaru stawiać się przed komisją weryfikacyjną, bo ta jest niekonstytucyjna".
Ja bym bardzo zachęcał panów z PO, żeby wzięli odpowiedzialność za koleżankę z PO, panią Hannę Gronkiewicz-Waltz, która ostentacyjnie ogłasza, że będzie lekceważyć obowiązujące w Polsce prawo i nie będzie chciała się stawiać przed komisją weryfikacyjną. Tego rodzaju przykład pewnej buty władzy, pani Gronkiewicz Waltz, ważnego polityka Platformy Obywatelskiej, powinien wzbudzić poczucie jakiejś współodpowiedzialności po stronie polityków PO - mówił Ziobro.
Wezwał Schetynę o "przywołanie koleżanki partyjnej do odpowiedzialności, by nie stawiała się ponad obywatelami, którzy mają w Polsce obowiązek stosować prawo". By nie wynikła z tego refleksja, że jednym wolno niewiele, a innym wolno bardzo wiele. Ufam, że pan Grzegorz Schetyna zdyscyplinuje panią Gronkiewicz-Waltz i stawi się ona przed komisją śledczą - powiedział.
Buta ma różne twarze, w tym wypadku twarz władzy Platformy Obywatelskiej i Hanny Gronkiewicz-Waltz. Twarz Hanny Gronkiewicz-Waltz to jest twarz Grzegorza Schetyny i całej Platformy - dodał Ziobro. Ocenił, że wypowiedź prezydent Warszawy może też świadczyć o "pysze i panice ze strony osoby, która przez tyle lat nadzorowała całą administrację warszawską i która co najmniej polityczną, a być może też nie tylko polityczną odpowiedzialność ponosi za bardzo wiele zdarzeń związanych z przestępczymi działaniami, które w swoim postępowaniu stwierdza prokuratura".
Zdaniem Ziobry każdy będzie sobie zadawał pytanie, "co prezydent Warszawy ma do ukrycia".
(mal)