Zleciłem przygotowanie i skierowanie do Sądu Najwyższego skargi nadzwyczajnej wobec Mariki, dziewczyny skazanej na 3 lata pozbawienia wolności za usiłowanie rozboju. Tam nie było żadnego rozboju - zapewnił w sobotę minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Jeśli można mówić o rozboju, to ofiarą rozboju padła Marika, którą okradziono z wolności i używano przemocy sądowej po to, żeby wsadzić do więzienia - ocenił Ziobro podczas sobotniej konferencji prasowej.
Jak dodał, "sąd z przyczyn politycznych i ideologicznych pozbawił młodą kobietę wolności". To są rzeczy, które w głowie się nie mieszczą. Po zapoznaniu się z aktami jestem pewien, że z tej sprawy trzeba wyciągnąć dalej idące wnioski. Do polskich sądów wraca mentalność znana w tych sądach w czasach komuny. Z przyczyn politycznych i ideologicznych ludzi zamyka się do więzień - mówił Ziobro.
W piątek wieczorem Ziobro informował, że uwzględnił wniosek o przerwę w karze dziewczyny, która spędziła dotąd rok w więzieniu. Jak dodawał dziewczyna "wyszła na wolność i teraz czeka na decyzję prezydenta o ułaskawieniu".
Do czynu, za który skazano dziewczynę doszło w sierpniu 2020 r. w Poznaniu, gdy odbywała się manifestacja organizacji LGBT. Według Instytutu Ordo Iuris, który działa w obronie skazanej, "w geście sprzeciwu wobec promowania skrajnie lewicowych ideologii, Marika, wraz z trzema innymi osobami, usiłowała wyrwać kobiecie torbę w barwach logotypu ruchu LGBT; następnie została oskarżona o domniemane usiłowanie rozboju, za co sąd skazał ją na trzy lata pozbawienia wolności".
Jednocześnie Ziobro zaznaczył w sobotę, że zawsze, kiedy dowie się o "jawnych nadużyciach i naruszeniu prawa" - reaguje. Tak też będzie w tym wypadku. W poniedziałek ogłoszę decyzje personalne, jakie w tej sprawie podejmuję co do prokuratury. Ale też chciałbym, żeby też sprawa miała swoje konsekwencje, jeśli chodzi o sąd. Niestety mamy do czynienia z głębokim kryzysem w polskim sądownictwie, że może dochodzić do tak jawnego nadużywania prawa - mówił Ziobro.