Przedłużająca się zima bywa zabójcza dla bocianów, które wróciły już z ciepłych krajów. Problemem nie jest jednak niska temperatura, a brak pożywienia. Każdy z nas może im jednak pomóc.
Najtrudniejsza sytuacja dla bocianów jest w północno-wschodniej Polsce. Na Warmii, Mazurach i Podlasiu nadal zalega gruba warstwa śniegu, która uniemożliwia ptakom zdobywanie pokarmu. Temperatury bocianom nie są straszne, jeżeli jest pożywienie, problemem jest pokrywa śnieżna - wyjaśnia Ewa Rumińska z Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Ptaków w Bukwałdzie pod Olsztynem. Codziennie mamy kilkanaście zgłoszeń z pytaniami o dokarmianie bocianów.
Najważniejsze, żeby karmić je surowym mięsem, najlepiej drobiowym albo jakimiś podrobami. Nie może to być mięso wieprzowe, ani przyprawione, słone - tłumaczy Rumińska - Bociany mogą przeżyć nawet kilka tygodni bez stałego pożywienia, jeżeli tylko uda im się od czasu, do czasu coś znaleźć. W taką pogodę jest to szczególnie trudne, więc dokarmianie tych dzikich ptaków ma duże znaczenie. Moim zdaniem Polska jest po części odpowiedzialna za te ptaki.
Zimowy kwiecień daje się we znaki nie tylko ptakom. Dzikie zwierzęta również trzeba dokarmiać. Tylko w tym tygodniu kupiliśmy i wyłożyliśmy w lesie 5,5 tony zboża i 12 balotów sianokiszonki - informuje Wojciech Abramczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Olsztyn. W normalnych warunkach w kwietniu nie dokarmia się już zwierzyny. Ale tegoroczny kwiecień jest wyjątkowy. Nasza pomoc jest niezbędna. W najtrudniejszej sytuacji są teraz samice dzików, które mają już przychówek. Wykładamy dla nich karmę w postaci siana, ziarna kukurydzy, buraków, sianokiszonki - tłumaczy Anna Krzyżanowska, nadleśniczy Nadleśnictwa Iława.
Nikogo nie powinien zdziwić widok w lesie ciągnika z pługiem. Leśnicy odśnieżają niektóre części lasu, aby odsłonić jagodziny i inne krzewinki i w ten sposób udostępnić je zwierzynie. Leśnicy spieszą też z pomocą swoim skrzydlatym sprzymierzeńcom.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video