Słowaccy ratownicy górscy są w szoku! Tamtejsi turyści zgubili na szlaku... ośmioletniego syna. Na szczęście chłopcu nic się nie stało.

REKLAMA

Zobacz również:

Rodzice schodzili z dzieckiem tak zwaną "magistralą tatrzańską" znad Łomnickiego Stawu na Hrebienok, czyli po polsku Siodełko, gdzie jest górna stacja kolejki szynowej.

Ostatni raz dziecko widzieli przy punkcie widokowym niedaleko schroniska Zamkowskiego. Kiedy doszli do stacji kolejki, okazało się, że ich syna tam nie ma. Zaalarmowani ratownicy przeszukali dokładnie szlak. Okazało się, że 8-latek odnalazł na stacji kolejki w Smokowcu, kilka kilometrów dalej.

8-latek sam na szlaku

W środę na szlaku pod Zawratem turyści spotkali 8-latka bez opieki. W tym czasie jego ojciec pomagał przeprawić się drugiemu z synów. Zaniepokojeni turyści zawiadomili TOPR.