Niecodzienna historia z Kwidzyna. Mężczyzna nagrał włamanie do swojego garażu. Kiedy zgłosił się na policję, okazało się, że uwiecznił włamanie fotopułapką, którą sam wcześniej ukradł z lasu.

REKLAMA

Policjanci Posterunku Policji w Sadlinkach na Pomorzu otrzymali informację o kradzieży tzw. fotopułapki. Urządzenie było zamontowane na drzewie i służyło do fotografowania zwierząt. Było warte około tysiąca złotych.

Kiedy policjanci rozpoczęli poszukiwania złodzieja, na posterunek w Kwidzynie przyjechał mężczyzna, który chciał zgłosić włamanie do garażu. Ktoś ukradł mu wiatrówkę, wyrzynarkę, siekierę, wentylator i kiełbasę z dzika. Na dowód kradzieży, 46-latek pokazał funkcjonariuszom zdjęcia złodzieja wykonane fotopułapką.

Jak się okazało, fotografie były wykonane tą samą fotopułaką, która została skradziona z lasu kilka dni wcześniej.

Policjanci na podstawie zdjęć zatrzymali też 19-letniego włamywacza, który ma usłyszeć zarzut kradzieży z włamaniem. Może mu grozić do 10 lat więzienia.

Złodziej fotopułapki też nie uniknie kary. Może iść do więzienia nawet na 5 lat.

SPRAWDŹ: Samochód zmiażdżył jej ręce. Użyła palców u stóp, by zadzwonić po pomoc