Wszystkie urządzenia w miejscu, gdzie wczoraj czołowo zderzyły się dwa pociągi w Warszawie, były sprawne. Do takich nieoficjalnych informacji dotarł reporter RMF Mariusz Piekarski. Na jednym torze znalazły się pociągi SKM i Kolei Mazowieckich. Na szczęście nie doszło do tragedii, bo składy uderzyły w siebie z minimalną prędkością.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wszystko wskazuje na to, że maszynista Kolei Mazowieckich zignorował sygnał STÓJ na semaforze i ruszył zanim z tego samego toru zjechała SKM-ka. Komputerowe odczyty Systemu Sterowania Ruchem Kolejowym pokazują, że wczoraj na tym odcinku nie było żadnej awarii, a urządzenia pracowały prawidłowo. Po drugie SKM-ka wjechała na normalny sygnał semafora, a to oznacza, że nie używano sygnału zastępczego.
Jak ustalił nasz dziennikarz, w kabinie pociągu Kolei Mazowieckich była zamontowana kamera rejestrująca to, co dzieje się przed składem - także to, jaka była sygnalizacja na semaforach. Materiał do odczytu zabrała już firma serwisująca pociąg. Potem trafią do komisji wypadkowej, która już analizuje też nagrania rozmów pomiędzy maszynistami a dyżurnym ruchu.
W sprawie zderzenia pociągów przeprowadzone będzie dochodzenie. Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, przesłuchano już maszynistów obu składów, wkrótce zostaną powołani biegli, m.in. do odczytu zabezpieczonych "czarnych skrzynek" pociągów i rekonstrukcji przebiegu zdarzenia.
Dochodzenie toczy się z artykułu Kodeksu karnego mówiącego o nieumyślnym spowodowaniu katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Sprawę prowadzi komisariat policji kolejowej pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ. W środę informowano, że pierwsze ustalenia wykazały, iż maszyniści byli trzeźwi.
Po wczorajszym zderzeniu pociągów w Warszawie kolejarze chcą zwrócić uwagę rządu na problem bezpieczeństwa na torach.Domagają się przede wszystkim wzmocnienia Urzędu Transportu Kolejowego tak, by miał on wystarczająco dużo ludzi, ale też realne narzędzia do eliminowania nadużyć na torach. Związkowcy chcą też nowych regulacji w sprawie czasu pracy maszynistów i dyżurnych ruchu. Sugerują również, by pieniądze z zarzuconego programu budowy kolei dużych prędkości przeznaczyć na montowanie na wszystkich liniach kolejowych europejskiego systemu bezpieczeństwa, który uniemożliwia poruszanie się naprzeciw siebie dwóch pociągów po tym samym torze. Decyzja o ewentualnym strajku na kolei zapadnie po 1 lipca, czyli po Euro 2012- zapowiedział przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych i Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce Leszek Miętek.
Pociągi, w których mogło być nawet kilkuset ludzi, zderzyły się wczoraj tuż przed 6 rano zaraz po zjeździe z wiaduktu za rondem Starzyńskiego, koło zoo. Reporter RMF FM ustalił, że w tym miejscu z powodu remontu składy były przepuszczane jednym torem. Dlatego SKM z Warszawy do Legionowa i pociąg Kolei Mazowieckich do Ciechanowa zderzyły się czołowo. Teraz trzeba ustalić, dlaczego skład Kolei Mazowieckich wjechał na tor, po którym zgodnie z planem poruszała się SKM-ka.
W wypadku ranne zostały dwie osoby. Rzecznik Straży Ochrony Kolei Paweł Boczek poinformował , że "jedna z osób z lekkimi obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala, druga odmówiła pomocy medycznej".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video