Do kolizji z udziałem auta Żandarmerii Wojskowej wiozącego Antoniego Macierewicza doszło dzisiaj przed południem w Warszawie - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Ani byłemu szefowi MON, ani żadnemu z pozostałych uczestników zdarzenia nic się nie stało. Według naszych ustaleń, sprawcą kolizji był kierowca Macierewicza.

REKLAMA

Do kolizji doszło przed godziną 10:00 na skrzyżowaniu ulic Powązkowskiej i Elbląskiej. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, nieoznakowane bmw Żandarmerii Wojskowej podczas skrętu w lewo zderzyło się z innym autem osobowym, wykonującym identyczny manewr.

Samochodem ŻW podróżował były szef resortu obrony, a obecnie przewodniczący działającej przy MON-ie podkomisji smoleńskiej, Antoni Macierewicz.

Ani on, ani pozostali uczestnicy zdarzenia nie odnieśli żadnych obrażeń.

Kierowcy obu samochodów byli trzeźwi.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, kierowca Antoniego Macierewicza został jedynie pouczony przez stołecznych policjantów: był bowiem trzeźwy, a w zderzeniu nikt nie ucierpiał.

Reporterzy RMF FM dowiedzieli się również, że z miejsca kolizji były szef MON odjechał w asyście ochrony innym autem.

Patrykowi Michalskiemu udało się dodzwonić do Antoniego Macierewicza: polityk nie chciał jednak komentować sprawy i jedynie w swoim stylu podziękował za telefon.

Macierewicz mógł korzystać z służbowego samochodu

Były szef MON mógł korzystać ze służbowej limuzyny, bo gdy był jeszcze ministrem, to sam wydał rozporządzenie, które to reguluje. Antoni Macierewicz zdecydował, że służbowy samochód przysługuje szefowi podkomisji smoleńskiej.

To stanowisko objął po dymisji z szefa resortu. Tego postanowienie nie zmienił jego następca Mariusz Błaszczak.

Nie wiadomo jednak, czy Antoni Macierewicz korzystał z samochodu podczas wykonywania obowiązków służbowych.

(e)