Od dziś w samochodach ośrodków egzaminowania muszą być zainstalowane kamery wideo. Ma to umożliwić większą kontrolę nad przebiegiem egzaminu i wyeliminować ewentualne wątpliwości.
W autach jest montowana jedna kamera, skierowana przez przednią szybę na wprost; nagrywane są także rozmowy.
To wątpliwy sposób sprawdzania tego, co się dzieje podczas egzaminu – twierdzi Andrzej Wierzbowski z ośrodka egzaminowania w Warszawie. Tak? W aucie są kamery? – dziwi się jeden ze zdających. Nie koncentrowałem się na tym, czy tam jest kamera, ale na tym, by poprawnie wykonać manewr – dodaje. To, czy nowe urządzenia coś zmienią – dowiemy się więc dopiero za jakiś czas.
Ale Ministerstwo Transportu ma jeszcze dodatkowe pomysły dla świeżo upieczonych kierowców – chce oznaczyć szyby aut zielonym listkiem, zabronić jazdy szybszej niż 80 km/h przez pierwszych 7 miesięcy, a trzy pierwsze przewinienia w czasie 2 lat oznaczałyby utratę prawa jazdy. Ale to na razie pomysły; najpierw musiałby to przyjąć rząd, a potem Sejm.