Badania prowadzone przez Sanepid wykluczyły, aby przyczyną zatrucia pokarmowego 142 pacjentów szpitala psychiatrycznego w Międzyrzeczu (Obrzycach) była salmonella. "Laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie Wielkopolskim poszerza zakres badań próbek żywności, pobranych ze szpitalnej stołówki. Wyniki będą znane prawdopodobnie w piątek, o czym natychmiast poinformujemy w kolejnym komunikacie" - powiedział rzecznik WSSE Dariusz Wieczorek.
Pacjenci Samodzielnego Publicznego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu zaczęli narzekać na bóle brzucha i mieli biegunkę po spożyciu sobotniego obiadu przygotowanego przez obsługującą szpital firmę kateringową. Zatruciu uległo 142 z ponad 500 pacjentów lecznicy.
W niedzielę (7 grudnia) objawy u osób chorych ustępowały i nie zgłoszono nowych zachorowań. Tego samego dnia informacja o zatruciu została przekazana do Sanepidu.
Ten zakazał wydawania posiłków przez firmę kateringową, która dotychczas zaopatrywała szpital, polecił dezynfekcję toalet oraz kuchenek oraz ograniczenie przyjęć do szpitala z wyjątkiem przypadków nagłych. Szpital zerwał umowę z dostawcą żywności i kupuje posiłki u innego.
Sprawą zatrucia zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Międzyrzeczu, która także czeka na wyniki badań prowadzonych przez Sanepid. Śledztwo ws. zatrucia zostało wszczęte z art. 165 Kodeksu karnego, czyli sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. To przestępstwo zagrożone kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
W minioną niedzielę w tym szpitalu zmarło dwoje pacjentów - kobieta w wieku 78 lat i 57-letni mężczyzna. Na razie nie wiadomo, czy te zgony można w jakikolwiek sposób łączyć z zatruciem.
Według dyrektora szpitala takiego związku nie ma. Prokuratura zmierza jednak dokładanie zbadać tę kwestię. Zleciła biegłemu badania toksykologiczne i histopatologiczne próbek pobranych od zmarłych.