Uwaga kierowcy! Ostrożny - zdaniem ministra finansów - budżet na 2013 rok zniszczy... zawieszenia Waszych aut. Dosłownie. Jak ustalił reporter RMF FM, w przyszłym roku z budżetu państwa popłynie na remonty dróg o ponad 80 mln zł mniej niż w tym roku. Tymczasem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad alarmuje, że już teraz pieniędzy jest za mało.
Dziś na kompleksowe remonty brakuje około półtora miliarda złotych. Drogowcy - choć GDDKiA dysponuje budżetem w wysokości 483 mln zł - praktycznie nie mają za co naprawiać dróg. Przyszłoroczny projekt zakłada zaś wydatki rzędu zaledwie 400 mln zł. To aż pięć razy mniej niż trzy lata temu - w 2009 roku drogowcy dysponowali aż dwoma miliardami.
Za pieniądze, którymi dysponuje Generalna Dyrekcja, nie tylko nie da się załatać wszystkich dziur. W rozmowie z reporterem RMF FM rzeczniczka GDDKiA Urszula Nelken zaznacza, że drogowcy - przeprowadzając remonty - oszczędzają, jak mogą. Koncentrujemy się na naprawianiu nawierzchni, czyli na tym, co bezpośrednio odpowiada za bezpieczeństwo kierowców. Mniej skupiamy się na sprawach estetycznych. Tak dla zobrazowania powiem, że na przykład nie wymieniamy krawężników. To wszystko zależy w bardzo dużej mierze od tego, jak skonstruowany jest budżet państwa, a jak on wygląda, wszyscy doskonale wiemy - podkreśla Nelken.
Ministerstwo Transportu ma nadzieję na uzyskanie 165 mln zł bonusu na przebudowy tras z Krajowego Funduszu Drogowego, ale do tego jest bardzo daleko. Zgodę na przesunięcie pieniędzy z KFD musi bowiem wyrazić minister finansów. Kolejny krok to nowelizacja ustawy o Krajowym Funduszu Drogowym. Dziś przepisy ustalające zasady wydawania pieniędzy z KFD na takie przesunięcie nie pozwalają.
Justyna Satora