20 osób próbujących zablokować wejście do Teatru Polskiego we Wrocławiu, w którym w sobotę odbyła się premiera spektaklu „Śmierć i dziewczyna”, zostało zatrzymanych przez policję. W sztuce na podstawie prozy noblistki Elfriede Jelinek grali m.in. aktorzy porno.
Przeciwko premierze przed budynkiem teatru protestowało kilkadziesiąt osób z katolickiej organizacji "Krucjata Różańcowa". Określili oni sztukę wyreżyserowaną przez Ewelinę Marciniak jako "pornograficzną". Podczas protestu odczytano m.in. list szefowej kancelarii premiera Beaty Kempy, która wsparła w nim protestujących. Zgromadzenie jest legalne.
Jak powiedział dziennikarzom Kamil Rynkiewicz z biura prasowego dolnośląskiej policji, policja zatrzymała około 20 osób, które nie brały udział w zgromadzeniu katolickiej organizacji.
Te osoby ustawiły się przed wejściem do Teatru Polskiego. Zostały one wezwane do opuszczenia tego terenu, jednak nie zastosowały się do tego. Policja wyprowadziła łącznie 20 osób. Zostaną one najprawdopodobniej ukarane za wykroczenie związane z uczestnictwem w niezgłoszonym zgromadzeniu oraz odmowę opuszczenia miejsca, którym zarządza Teatr Polski - powiedział Rynkiewicz.
Odwołania premiery spektaklu "Śmierć i dziewczyna" domagał się wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
Spektakl w reż. Eweliny Marciniak powstał na podstawie trzech pierwszych utworów ze zbioru "Śmierć i dziewczyna" Elfriede Jelinek. Na scenie pojawili się aktorzy porno.
(j.)