Policjanci z warszawskiej Woli zatrzymali na gorącym uczynku 28-latka podejrzanego o włamanie do domu jednorodzinnego i kradzież z niego rzeczy wartych około 100 tysięcy złotych - poinformowała rzeczniczka wolskiej policji Marta Sulowska. Dodała, że mężczyzna został zatrzymany, gdy z łupem przeskakiwał przez ogrodzenie.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Policjanci z warszawskiej Woli otrzymali zgłoszenie, że prawdopodobnie ktoś włamał się do jednego z domów jednorodzinnych na terenie dzielnicy. Funkcjonariusze niezwłocznie udali się pod podany adres.
"W pewnej chwili zauważyli jak jakiś mężczyzna, który ma rękawiczki na dłoniach, kominiarkę na twarzy i kaptur na głowie przechodzi przez płot i ciągnie za sobą torbę sportową. Policjanci ruszyli w jego kierunku, a kiedy ten ich spostrzegł, od razu gwałtownie odwrócił się i podjął próbę ucieczki w kierunku lasu" - przekazała policjantka.
Wskazała, że funkcjonariusze pobiegli za nim i po chwili zatrzymali 28-latka. "Mężczyzna nie stosował się do poleceń i był agresywny. Funkcjonariusze obezwładnili go i założyli mu kajdanki" - podkreśliła.
"Na miejsce przyjechał drugi patrol. Policjanci doprowadzili zatrzymanego do policyjnej celi i zabezpieczyli odzyskany łup, który znajdował się w torbie. Były to pieniądze, biżuteria, perfumy oraz sprzęt elektroniczny o wartości około 100 tysięcy złotych. Okazało się, że mężczyzna wybił szybę w oknie balkonowym, dostał się do środka, skąd zabrał łup" - tłumaczyła.
Zaznaczyła, że mężczyzna już wcześniej był zatrzymywany m.in. za kradzieże. "Przebywał także w zakładzie karnym, który opuścił w kwietniu po trzech latach odbywania kary" - podała.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że 28-latek usłyszał w prokuraturze zarzut kradzieży z włamaniem. "Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące" - podała prokurator Skrzyniarz.
Za zarzucany czyn może mu grozić do 10 lat więzienia.