Zatrzymanie Michała B., współtwórcy spotów i billboardów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości nie ma podtekstów politycznych – zapewnia Prokuratura Krajowa. W Kontrwywiadzie RMF FM poseł Jacek Kurski zasugerował, że ten areszt to atak na PiS w decydującej fazie kampanii wyborczej. Michał B. był poszukiwany od 2007 roku za oszustwo na kwotę 35 tysięcy złotych.

REKLAMA

Z początkiem roku przygotowano do sądu wniosek o nakaz aresztowania Michała B. Wcześniej przez kilkanaście miesięcy nie udało się ustalić miejsca, gdzie przebywa.

Do czasu, aż prokuratura otrzymała sygnał ze straży granicznej na warszawskim Okęciu, że podejrzany stara się tam o pracę – mówił repeterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie szef malborskiej prokuratury Waldemar Zduniak: Ostatecznie ta osoba nie zgłosiła się do pracy, ale wiedzieliśmy już, że przebywa na terenie Polski. Uznaliśmy za konieczne skuteczne poszukiwanie, a takim skutecznym poszukiwaniem jest wydanie tymczasowego aresztowania a następnie listu gończego.

Prokuratura zwróciła się z takim wnioskiem do sądu 23 stycznia. Nietrudno obliczyć, że kampania wyborcza do europarlamentu jeszcze się wtedy nie zaczęła.