Z godziny na godzinę komplikuje się sytuacja w kopalni „Budryk” w Ornontowicach. Strajk okupacyjny pod ziemią prowadzi już ponad stu górników.
Część górników zjechała rano pod ziemię, żeby prowadzić tam prace zabezpieczające, bo podziemne wyrobiska zaczęły się od wczoraj niebezpiecznie zaciskać.
Jednak, jak powiedział jeden z członków komitetu strajkowego, górników zwieziono nie na poziom "700", ale "1000", czyli w zupełnie inny rejon kopalni.
To tak zdenerwowało górników, że ci mieli dołączyć do protestujących od wczoraj dwunastu kolegów, którzy nadal prowadzą strajk okupacyjny. Górnicy idą teraz do swych kolegów pochylniami, zajmie im to około dwóch godzin.