Zamachami odpowiedzieli islamscy separatyści w Kaszmirze na próbę mediacji w sporze pomiędzy Indiami a Pakistanem, podjętą przez zastępcę sekretarza stanu USA Richarda Armitage'a. W pobliżu Sringaru 20 osób zostało rannych, gdy rebelianci ostrzelali z granatnika patrol indyjskiej armii. Pociski nie dosięgnęły celu, eksplodowały na ulicy w tłumie przechodniów.
Wcześniej w jednej z kaszmirskich wiosek buntownicy zastrzelili 8 muzułmanów, w tym 3 kobiety. Policja w zapalny rejon zamierza wysłać dodatkowe siły.
Dzisiaj do stolicy Pakistanu – Islamabadu, przyleciał z New Delhi w Indiach amerykański mediator Richard Armitage. Stwierdził, że choć rząd prezydenta Perveza Musharrafa zrobił wiele, by separatyści kaszmirscy stracili swe bazy wypadowe w Pakistanie, to jednak granicy nie udało się uszczelnić.
Indie i Pakistan prowadzą spór o Kaszmir już ponad 50 lat. Oba państwa stoczyły już dwie wojny o panowanie nad tym terytorium, a ponieważ obydwa dysponują bronią jądrową, kolejny otwarty konflikt zbrojny mógłby zakończyć się katastrofą.
Od ponad pół roku na granicy w Kaszmirze trwa pakistańsko-indyjski pojedynek artyleryjski, a obie strony oskarżają się o prowokacje.
RYS. RMF
20:15