Rząd ma dziś przyjąć dokument, który ma pomóc w rozwiązaniu wszystkich problemów z organizacją Euro-2012. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, mają zostać rozwiązane kłopoty Gdańska, Warszawy i innych miast, gdzie mają powstać supernowoczesne stadiony.

REKLAMA

W Gdańsku miasto ma kłopot ze znalezieniem firmy konsultingowej, która nadzorowałaby przygotowania do Euro 2012. Chodzi przede wszystkim o przetarg na budowę stadionu.

Na razie ogłoszono przetarg na firmę konsultingową, ale nikt się nie zgłosił. Urzędnicy z Gdańska boją się, że przeszkodzi to w organizacji mistrzostw: Nic się nie dzieje. Zmienia się minister sportu, który twierdzi, że te ustawy są przygotowane, ale Sejm nie ma czasu się tym zająć.

Gdański stadion ma stanąć na działkach w Letnicy. W tej chwili jedyne co tam rośnie to maliny i porzeczki. Ogródki działkowe, na których ma stanąć stadion, odwiedził reporter RMF FM, Adam Kasprzyk.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Niewiele lepiej z przygotowaniami do Euro jest w stolicy. Zamiast robotników i sprzętu budowlanego w miejscu gdzie za kilka lat ma powstać nowoczesny stadion zobaczyć możemy na wpół legalnie handlujących przybyszów z Azji i krajów byłego Związku Radzieckiego. Chyba w Warszawie potrzebna jest rzeczywiście różdżka magika, żeby znikł słynny Jarmark Europa.

Problem Warszawy i Gdańska ma załatwić ustawa, którą ma przyjąć rząd. Wtedy wszystko ruszy z kopyta, a to, że ministerstwo, którym szefem jest minister Elżbieta Jakubiak nie wie jaki stadion chce zbudować w Warszawie doprawdy nie jest istotne. Zamiast stadionu mamy ustawę. Zdążymy...chyba.