Oddział Neurochirurgii Szpitala Wojewódzkiego nr 4 w Bytomiu radzi sobie z brakiem pieniędzy jak może. Na drzwiach gabinetu ordynatora pojawiła się kartka ze specjalną prośbą skierowaną do pacjentów. Chorzy w ramach podziękowań za leczenie mogą podarować pogrążonej w problemach placówce m.in. grzejnik elektryczny, prześcieradła i termometry elektroniczne.
"Pacjencie, jeśli jesteś zadowolony z naszej opieki i chcesz nam za to podziękować, do tego posłuży ci ta lista" - napisali autorzy krótkiego komunikatu skierowanego do chorych. Poniżej wymieniono przedmioty, które można przekazać szpitalowi. Kogo stać, to przyniesie, kogo nie stać, nie przyniesie - mówi reporterce RMF FM ordynator oddziału dr Jerzy Pieniążek.
Na pomysł wywieszenia listy wpadła jego zastępczyni. Lekarze skonsultowali go z prawnikami, którzy nie dostrzegli w nim niczego niezgodnego z prawem. Dary dla oddziału można przekazać wyłącznie po zakończeniu leczenia, nigdy przed.
Odzew jest duży. Ostatnio ktoś podarował szpitalowi 40 kompletów pościeli. Dostajemy np. maszynki jednorazowe do golenia głowy. Operujemy głowy, a nie mamy czym golić. Dostajemy ręczniki jednorazowe, rękawiczki, materiały biurowe - wylicza ordynator. Czasami pacjenci chcą nawet dać pieniądze i mówią, żeby szpital sam sobie coś kupił. Od tego mamy konta: konto Fundacji św. Barbary i konto szpitala, gdzie przy wpłacie można zaznaczyć, że pieniądze są dla oddziału neurochirurgii - mówi Pieniążek.
Pacjenci nie widzą w pomyśle lekarzy nic złego. Żenujące jest to, że płacimy składki latami, a szpitali nie stać na takie podstawowe rzeczy, ale lista jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Jeśli ktoś chce podziękować, to może to zrobić. Kwiatki zwiędną, a takie rzeczy, jak termometry czy pościel są na pewno bardziej praktyczne - mówią chorzy, którzy leżą na Oddziale Neurochirurgii.