Inwestor zamku w Puszczy Noteckiej na obszarze Natura 2000 od początku planował zbudować tam hotel, a nie - jak deklaruje obecnie - piętnastopiętrowy budynek mieszkalny - wynika z dokumentów, do których dotarł reporter RMF FM. Już w 2009 roku we wniosku do gminy o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu inwestycji wyraźnie mowa o zamiarze postawienia tam nowoczesnego kompleksu wypoczynkowego. Budowa zamku trwa od 2015 roku, jednak zrobiło się o niej głośno dopiero na początku lipca - po tym, jak inwestycję wytropili aktywiści miejscy i ekolodzy. Zamczysko zajmuje obecnie 2,5 hektara. Główna część gmachu będzie mierzyć ok. 50 metrów wysokości - to 14 pięter.
Piciogwiazdkowy hotel z wszelkimi udogodnieniami chcia zbudowa inwestor "zamku w puszczy" w Stobnicy - wynika z gminnych dokumentw w 2009 roku. W raporcie o wpywie na rodowisko z 2011 roku jest ju mowa o "budynkach mieszkalnych i gospodarczych" dla 100 osb @RMF24pl pic.twitter.com/it6U454NSj
kpawlowicki23 sierpnia 2018
Zamierzeniem inwestora jest pobudowanie na terenie działki budynku usługowego - pięciogwiazdkowego hotelu o bardzo wysokim standardzie wraz z funkcjami towarzyszącymi: kryty basen, SPA, gastronomia, rozrywka z dopuszczeniem funkcji mieszkaniowej - czytamy w dokumentach Gminy Oborniki, na terenie której leży kontrowersyjna inwestycja. W czerwcu 2009 roku wniosek o stworzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego złożył do radnych inwestor, spółka DJT z Poznania. Zapewniał przy tym, że "zagospodarowanie terenu nastąpi z zachowaniem walorów środowiska przyrodniczego". Wniosek został przegłosowany jednogłośnie.
Plan miejscowy uchwalono ostatecznie w 2011 roku - i wtedy inwestor zaczął ubiegać się o potrzebne zgody środowiskowe. Ale w aktach nie ma już mowy o hotelu. Zamek ma być już "budynkiem mieszkalnym i budynkiem gospodarczym z zapleczem". Ma w nim zamieszkać sto osób - w tym 10 osób obsługi. W raporcie - ocenie skutków ekologicznych - wielokrotnie podkreślono, że mowa jest o budowli wpisującej się w otoczenie i bezpiecznej dla siedlisk ptasich w okolicy.
Plan przewidywał też, że plac budowy nie zajmie więcej niż 2 hektary - a to umożliwiło spółce DJT złożenie mniejszej liczby dokumentów dotyczących skutków ekologicznych inwestycji. W rzeczywistości obszar wykorzystany na maszyny budowlane i rusztowania to 2,5 hektara.
Jak dowiedział się w przedsiębiorstwie Wody Polskie dziennikarz RMF FM Karol Pawłowicki, budowniczy zamku bezprawnie zajęli działkę należącą do tej spółki - a de facto Skarbu Państwa. Chodzi o kanał Kończak, który zasypano na potrzeby prac budowlanych.
Zielone światło dla postawienia zamku w Puszczy Noteckiej spółka dostała trzy lata temu - i od tego czasu trwają prace.
Budowa zamku trwa od 2015 roku, jednak zrobiło się o niej głośno dopiero na początku lipca tego roku - po tym, jak inwestycję wytropili aktywiści miejscy. Zamek jest budowany w obrębie obszaru chronionego Natura 2000. W pobliżu zamku swoje siedliska mają rzadkie gatunki ptaków, chronione zresztą specjalnie przez obszar "ptasi" Natury 2000. Na wniosek ministra środowiska sprawą zajęła się prokuratura.
(ak)