Zarzuty powoływania się na wpływy oraz przyjmowania pieniędzy w zamian za pośrednictwo w pozytywnym załatwieniu egzaminu na prawo jazdy usłyszał właściciel szkoły jazdy oraz dwóch instruktorów - poinformował rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.
Mechanizm działania sprawców polegał na wyszukiwaniu osób - kursantów, którzy chcieli uzyskać prawo jazdy bez chodzenia na kurs i zdawania egzaminów. Czasami do właściciela szkoły zgłaszali się sami zainteresowani. Chcieli mieć prawo jazdy, a nie chcieli się zbytnio męczyć teorią czy godzinami jazd. Czasami takie "ułatwienie" proponował sam właściciel" - relacjonował Ciarka.
Policjanci dotarli do ponad 30 takich przypadków i twierdzą, że może być ich więcej. W kilku przypadkach osoby, które rzekomo odbywały kurs na prawo jazdy, faktycznie przebywały za granicą. Za załatwienie prawa jazdy oszuści brali od 1 tys. do 3 tys. zł.
43-letniemu właścicielowi szkoły jazdy oraz dwóm instruktorom w wieku 31 i 38 lat grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
(jad)