Nagłe załamanie pogodowe w Śląskiem - na południu i w centrum regionu intensywnie sypie śnieg. Między Katowicami i Mysłowicami przechodzi wręcz śnieżna nawałnica. Policja alarmuje że lawinowo rośnie liczba kolizji i stłuczek.
Po godz. 8 kolizji było około 30. W ciągu godziny liczba zgłoszeń na policję wzrosła do prawie 80 i ciągle wpływają kolejne. To na szczęście nie jest nic poważnego, bo trudnych warunkach kierowcy jeżdżą zdecydowanie wolniej.
Ostatnie zgłoszenia o kolizjach są m.in. z Zabrza, Gliwic, Katowic, Mysłowic, Rudzicy czy Bytomia. W większości są to zderzenia dwóch samochodów, natomiast w Tarnowskich Górach na trasie w stronę Poznania, po intensywnych opadach śniegu kierowcy tirów mogą mieć problemy z pokonywaniem wzniesień.
Opóźnione są też miejskie autobusy na terenie śląsko-zagłębiowskiej metropolii. Największe opóźnienie - ponad 70-minutowe - mają autobusy na trasie prowadzącej na lotnisko w Pyrzowicach. Wszystko dlatego, że w pewnym momencie ruch na drodze nr 86 z powodu intensywnych opadu śniegu zamarł całkowicie.
Kilkudziesięciominutowe opóźnienia mogą też być m.in. na kilkunastu liniach prowadzących przez Michałkowice, a także na trasach w Bytomiu, Radzionkowie czy między Bobrownikami i Suchą Górą.
Z kolei w Katowicach-Szopienicach intensywne opady śniegu spowodowały na trzech trasach kilkunastominutowe opóźnienia w kursowaniu tramwajów.