Zakończyła się już ewakuacja górników ze Sztolni Dziedzicznej w Zabrzu. Wczesnym rankiem stwierdzono tam wysokie stężenie tlenku węgla. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Wszyscy pracownicy żyją - poinformowała nasza reporterka Anna Kropaczek. Niektórzy wyszli na powierzchnię o własnych siłach. Kilku górników ratownicy musieli wynieść.
Łącznie zostało poszkodowanych 18 osób. Dwóch pracowników jest w ciężkim stanie. Jednego z nich przewieziono śmigłowcem do szpitala św. Barbary w Sosnowcu, drugiemu, gdy tylko odzyskał przytomność, udzielono pomocy w komorze hiperbarycznej Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pozostali górnicy trafili do szpitala w Zabrzu-Biskupicach. Część lżej poszkodowanych osób - po przeprowadzeniu badań - zwolniono już do domów.
Przedstawiciele nadzoru górniczego za najbardziej prawdopodobną przyczynę wypadku uważają awarię sprzętu wentylacyjnego lub błąd techniczny. Sprawę będą badać specjaliści z Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach wraz z Okręgowym Urzędem Górniczym w Gliwicach.
Sztolnia Dziedziczna jest częścią zabytkowej kopalni Guido. Ludzie pracują tam przy jej udrażnianiu.