Sejmowe Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji opublikowało opinię ws. petycji dotyczącej zakazu spowiedzi dzieci. Czytamy w niej m.in., że wprowadzenie takich przepisów stanowiłoby "ingerencję w wolność sumienia i wyznania dziecka oraz prawo rodziców do wychowania go zgodnie z własnymi przekonaniami".
Autorem petycji dotyczącej zakazu spowiadania dzieci jest Rafał Betlejewski - performer i autor książek. Według niego to "doświadczenie upokorzenia i strachu, zdarzenie traumatyczne, paskudne, którego dzieci nie chciały, a przed którym nie potrafiły się obronić - gdyż odbywa się pod presją rodziny i Kościoła".
Petycja trafiła do Sejmu w październiku 2024 r. i wzbudziła wiele komentarzy. Metropolita warszawski abp Adrian Galbas ocenił, że wprowadzenie zakazu spowiadania dzieci jest pomysłem "kuriozalnym".
Gdyby projekt ten został przegłosowany, Polska byłaby pierwszym krajem na świecie z zakazem spowiadania dzieci - zaznaczył hierarcha. Według niego petycja o spowiedzi "nigdy nie powinna zmienić się w ustawę i trafić na biurko prezydenta".
"Wprowadzenie zakazu spowiedzi odnoszącego się do wszystkich dzieci, a więc do ukończenia przez nie 18. roku życia, przynależących do wszystkich związków wyznaniowych, które stosują spowiedź indywidualną, stanowiłoby nie tylko nieproporcjonalną ingerencję w wolność sumienia i wyznania dziecka oraz prawo rodziców do wychowania go zgodnie z własnymi przekonaniami, ale także naruszenie instytucjonalnych relacji państwa z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Dlatego też petycja nie zasługuje na uwzględnienie" - czytamy w opinii sejmowego Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji.
Sejmowi eksperci podkreślili, że "kwestia spowiedzi oraz jakichkolwiek innych sakramentów (o ile są one przewidziane przez doktrynę danej wspólnoty religijnej) przynależy do “własnego zakresu" związków wyznaniowych, podlegając tym samym normowaniu przez ich prawo wewnętrzne". Zdaniem autorów opinii "nie jest możliwe stwierdzenie (...), iż zakaz spowiedzi indywidualnej jest bądź nie jest zgodny z zasadą dobra dziecka".
"Można bowiem bez większego trudu wyobrazić sobie sytuację, gdy dziecko zinternalizuje naukę religijną przekazywaną mu przez rodziców i samo będzie pragnęło przystąpić do spowiedzi. W takim przypadku nie wydaje się, by państwo powinno stawiać przed takim dzieckiem (oraz jego rodzicami bądź opiekunami prawnymi) przeszkody" - wskazało Biuro.