Na odcinkach autostrady A2 między Łodzią a Warszawą budowanych przez chińskie konsorcjum przerwano wczoraj prace, opóźnienia są duże. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", firma już wcześniej borykała się z kłopotami kadrowymi i materiałowymi, teraz zastrajkowali polscy podwykonawcy. Chińczycy zalegają im z wypłatami pieniędzy.
Trasę między Łodzią a Warszawą podzielono na pięć odcinków. Miało to ułatwić dostęp mniejszym wykonawcom do przetargu ogłoszonego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Dwa z nich ma oddać do użytku chińskie konsorcjum, które zaproponowało bardzo niskie ceny. Ich oferta była o połowę tańsza, niż opiewały kosztorysy - 1,3 mld zł (średnio 26,5 mln zł za km).
Zgodnie z umową do 30 maja powinny być ukończone np. wiadukty. Ale wczoraj z ziemi wystawały tylko pręty zbrojenia. Budowa opustoszała, bo podwykonawcy zastrajkowali. Nie wrócą, dopóki konsorcjum nie ureguluje należności. W sumie chodzi o kilka milionów złotych.
Trudno sobie wyobrazić Euro 2012 bez fragmentu A2, łączącego Łódź z Warszawą - twierdzi "Gazeta Wyborcza".