Mieszkańcy Zabrza spędzają Wielkanoc w dymie i smrodzie. W dzielnicy Biskupice już od trzech lat pali się pokopalniana hałda. Pożar jest zlokalizowany pod ziemią, ale chmury dymu cały czas wydobywają się na zewnątrz.

REKLAMA

Jest kiepsko. Smród jest okropny - mówi jeden z mieszkańców. Nie do zniesienia. Okna muszą być zamknięte - dodaje drugi. Zabrzanie skarżą się nie tylko na dym i smród, ale również na to, że chorują. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Władze miasta przekonują, że robią wszystko, żeby do końca roku ugasić hałdę – gwarancji jednak dać nie mogą. Ugaszenie płonącej hałdy jest bardzo trudne, gdyż trudno precyzyjnie ocenić, co się dzieje pod ziemią. W tej chwili w Biskupicach węgiel pali się na obszarze kilkuset metrów kwadratowych. Specjalistyczne firmy, które próbują go ugasić, wtłoczyły już pod ziemię specjalne mieszanki gazów, które mają zatrzymać ogień.

Mieszkańcy Zabrza czekają na ugaszenie hałdy, a władze miasta szukają winnego. Sprawdzają czy zawiniła kopalnia, czy firma, która miała zabezpieczyć hałdę. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Anety Goduńskiej:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

To nie koniec problemów z hałdami w Zabrzu. Zaczyna bowiem palić się kolejna, tym razem w dzielnicy Zaborze.