Sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży wprowadziła poprawki do projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, autorstwa posłów PiS, dotyczącego m.in. działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Wszystkie wprowadzone do projektu poprawki dotyczą edukacji domowej.
W nocy sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zakończyła procedowanie nad dwoma projektami: poselskim i prezydenckim, nowelizacji ustawy Prawo oświatowe. Procedowane były one łącznie.
Wcześniej na posiedzeniu komisji przeprowadzono odrębne pierwsze czytania projektów. Debata nad projektami, podczas której głos zabierali m.in. posłowie, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz rodzice, trwała ponad 5 godzin. Następnie posłowie przystąpili do omawiania każdego zapisu projektów. Wtedy też można było zgłaszać poprawki do niego. Procedowanie nad zapisami zakończono około godz. 1 w nocy.
Komisja odrzuciła wszystkie poprawki zgłoszone przez posłów opozycji, a także wnioski o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu, o wysłuchanie publiczne oraz wniosek o powołanie podkomisji w sprawie obu regulacji. Wniosek o odrzucenie prezydenckiego projektu w pierwszym czytaniu zgłosiła Lewica. O odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu poselskiego wnioskowały: Lewica, KO i Konfederacja.
Za przyjęciem projektu nowelizacji wraz z wprowadzonymi do niego poprawkami głosowało 18 posłów z komisji edukacji, 16 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Podczas głosowania nieobecni byli: Joanna Fabisiak (KO), Maciej Lasek (KO), Marcin Kulasek (Lewica) i Bogusław Wontor (Lewica).
"Parlamentarzyści Platformy i Lewicy nieobecni. Brakło właśnie tych czterech głosów!" - napisał na Twitterze Łukasz Krasoń z Polska 2050. "Lex Czarnek można było dzisiaj zablokować w komisji. Wystarczyło przyjść do pracy i "nie marnować ani godziny". I to dokładnie w czasie, w którym zdesperowani, wkurzeni i przerażeni ludzie przyszli pod Sejm protestować przeciwko tym barbarzyńskim idiotyzmom. Co im teraz powiecie?" - skomentował sam Hołownia.
#LexCzarnek mona byo dzisiaj zablokowa w komisji. Wystarczyo przyj do pracy i "nie marnowa ani godziny". I to dokadnie w czasie, w ktrym zdesperowani, wkurzeni i przeraeni ludzie przyszli pod Sejm protestowa przeciwko tym barbarzyskim idiotyzmom. Co im teraz powiecie? https://t.co/n2y8flbCtR
szymon_holownia25 padziernika 2022
"To wina złej organizacji pracy Sejmu. W tym samym czasie miałem zwołaną wcześniej komisję obrony narodowej, podczas której byłem posłem wnioskodawcą. Niezwłocznie po zakończeniu komisji obrony zjawiłem się na komisji ENM "— tłumaczył na Twitterze Maciej Lasek.
To wina zej organizacji pracy Sejmu. W tym samym czasie miaem zwoan wczeniej komisj obrony narodowej, podczas ktrej byem posem wnioskodawc. Niezwocznie po zakoczeniu komisji obrony zjawiem si na komisji ENM.
LasekMaciejOctober 25, 2022
We wtorek wieczorem, gdy komisja pracowała nad projektami, przed Sejmem trwała manifestacja ich przeciwników.
Zupełnie nie w porządku jest zajmowanie się czymś, co obywatele tak powszechnie oprotestowali i co już odrzucono pierwszy raz. Taki odwrót jest pokazaniem "gestu Kozakiewicza" wszystkim - rodzicom, nauczycielom i uczniom. Użycie bardzo niedemokratycznego pomysłu, jakim jest legislacja bez konsultacji społecznych jest też skandalem - tak powrót ustawy Lex Czarnek komentował w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Piotrem Bułakowskim Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.
Kontrowersje są większe teraz, ponieważ dokument został rozwinięty. Pozostawiono wszystko na czym ministrowi zależało, a nawet dołożono. Obłudnie mówi się, że to w interesie rodziców, dla zwiększenia ich władzy w szkole. Mowa o zajęciach organizowanych z pomocą organizacji pozarządowych. Ale jaka jest ich władza, jak pozostawiono na koniec, ostateczne tak lub nie kuratorowi oświaty. Nawet, gdy rodzice chcą jakiś zajęć w szkole, to kurator może powiedzieć nie - dodał Pleśniar.
Projekt prezydencki dotyczył działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Projekt autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości również dotyczył działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach. Zawierał także zapisy dotyczące innych kwestii, m.in. zwiększenia nadzoru pedagogicznego nad szkołami niepublicznymi, zmian w edukacji domowej, a także zapisy dotyczące działalności oddziałów przygotowania wojskowego, tworzenia filii szkół artystycznych, powierzania stanowiska dyrektora szkoły lub placówki, odwołania dyrektora.
Podczas prac nad projektami w komisji jej większość zdecydowała, że projekt poselski będzie miał charakter wiodący wobec projektu prezydenckiego i to zapisy projektu poselskiego dotyczące działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach znalazły się w wersji projektu przyjętej przez komisję edukacji.
Obecnie, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w szkole i w placówce oświatowej (np. w przedszkolu) "mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne organizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki". Podjęcie przez nie działalności w szkole lub w placówce wymaga zgody dyrektora szkoły lub placówki, wyrażonej po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców.
Zgodnie z prezydenckim projektem, który był realizacją zapowiedzi złożonej przez Andrzeja Dudę w czasie kampanii wyborczej, podjęcie działalności w szkole lub placówce przez stowarzyszenie lub inną organizację wymagać miało uzyskania nie tylko zgody dyrektora szkoły lub placówki i pozytywnej opinii rady szkoły/placówki lub rady rodziców, ale także zgody większości rodziców dzieci. Głosowanie wśród rodziców miały być poprzedzone konsultacjami. Stowarzyszenie lub organizacja miała wcześniej złożyć w szkole szczegółowe informacje na swój temat oraz na temat planowanych zajęć.
Zgodnie z projektem złożonym przez posłów PiS, opinie wydaną przez radę szkoły/placówki lub radę rodziców mają również poprzedzić konsultacje przeprowadzone przez nią wśród rodziców. Sposób przeprowadzenia konsultacji rada ma określić w regulaminie swoje działalności. Dopiero po przeprowadzeniu konsultacji rada będzie mogła wydać swoją opinię. Kompetencje rady zostaną poszerzone o monitorowanie w szkole działalności stowarzyszenia lub organizacji i informowanie o tym rodziców.
Niezależnie od tego, nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć, dyrektor ma przekazać kuratorowi oświaty materiały wykorzystywane przez stowarzyszenie lub organizację do realizacji programu zajęć oraz pozytywną opinię rady. Kurator będzie miał 30 dni na wydanie opinii, z tym, że niewydanie opinii w tym terminie będzie uznawane za równoznaczne z wydaniem opinii pozytywnej. Opinia kuratora będzie decydująca, czy dana organizacja lub stowarzyszenie będzie mogło przeprowadzić w szkole lub przedszkolu zajęcia.
Opinia kuratora oświaty nie będzie wymagana tylko w przypadku zajęć organizowanych i prowadzonych w ramach zadań zleconych z zakresu administracji rządowej, realizowanych przez Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom lub przez organizację harcerską objętą honorowym protektoratem prezydenta RP.
Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał także pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub zgody samego pełnoletniego ucznia.
Komisja pracując nad projektem wprowadziła do niego poprawki. Wszystkie przyjęte poprawki zostały zgłoszone przez PiS i dotyczyły edukacji domowej.
Obecnie zgodnie z prawem, każdy rodzic może wystąpić o zgodę na prowadzenie edukacji domowej swojego dziecka, zarówno w zakresie nauki w szkole, jak i w zakresie rocznego obowiązkowego przygotowania przedszkolnego, czyli zerówki. Dzieci są formalnie przypisane do konkretnej szkoły lub przedszkola. Uczą się w domu, korzystając z różnych form wsparcia oferowanych przez placówkę. Na zakończenie każdego roku nauki w swojej patronackiej szkole zdają egzaminy, które są podstawą klasyfikacji i promocji do następnej klasy. Otrzymują świadectwa takie same, jak uczniowie uczący się w tej szkole, mają też legitymacje szkolne. Zgodę na prowadzenie edukacji domowej wydaje dyrektor odpowiednio przedszkola, szkoły podstawowej i szkoły ponadpodstawowej, do której dziecko zostało przyjęte i do tej szkoły lub placówki jest ono formalnie przypisane.
Projekt poselski w wersji pierwotnej zmierzał do przywrócenie funkcjonującego wcześniej rozwiązania, zgodnie z którym dziecko musiało być przypisane do szkoły lub placówki znajdującej się na terenie województwa, w którym mieszka. Takie rozwiązanie obowiązywało od 2017 r. do 30 czerwca 2021 r. Zgodnie z wprowadzona przez komisję edukacji poprawką do projektu szkoła, do której dziecko jest formalnie przypisane, będzie mogła być nie tylko w województwie, gdzie dziecko mieszka, ale także w województwie z nim sąsiadującym.
Zgodnie z projektem poselskim, wniosek rodziców o zgodę na prowadzenie edukacji domowej swojego dziecka rodzice mogliby złożyć tylko między 1 września a 21 września, a nie - jak dotąd - w terminie dowolnym. Komisja wydłużyła czas na złożenie wniosku - rodzice będą mogli go złożyć między 1 lipca a 21 września.
Komisja wprowadziła też poprawkę wykreślającą z pierwotnego projektu zapisy nakładające warunki na szkołę, która ta musiałaby spełnić by mieć uczniów w edukacji domowej.
Zgodnie z pierwotną wersją projektu warunkiem wydania zezwolenia dla szkoły lub placówki miało być posiadanie warunków lokalowych zapewniających możliwość prowadzenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych dla wszystkich uczniów. Jak wyjaśniali autorzy projektu w uzasadnieniu, chodziło o możliwość zapewnienia przez szkołę lub placówkę, do której dziecko zostało przyjęte, takiej organizacji nauczania, wychowania i opieki, która w każdym czasie umożliwi kontynuację uczniom, którym zostanie cofnięte zezwolenie na realizację edukacji domowej.
W wersji pierwotnej projektu był też zapis mówiący o limicie 50 proc. liczby uczniów danej szkoły lub przedszkola korzystających w danej chwili z edukacji domowej. Zgodnie z projektowaną regulacją, dyrektor przedszkola albo szkoły nie mógłby wydać uczniowi zezwolenia na edukację domową, jeżeli w danym przedszkolu, innej formie wychowania przedszkolnego lub szkole limit ten był przekroczony w chwili podejmowania przez niego rozstrzygnięcia. Ten zapis również komisja wykreśliła z projektu.