Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszej rodzinnej tragedii w Kopkach koło Rudnika nad Sanem na Podkarpaciu. 41-letnia matka zabiła dwójkę swoich dzieci: 5-latka i 6-latkę, po czym popełniła samobójstwo.
Wiadomo, że rodzina do marca zeszłego roku mieszkała na terenie Niemiec. Potem matka z dwójką dzieci wyjechała do Polski i zamieszkała w domu swoich rodziców.
Według prawomocnego wyroku sądu, ojciec miał prawo odebrać matce dzieci. Wczoraj w asyście kuratora oraz funkcjonariuszy policji pojawił się w domu. Wiadomo też, że w domu przebywała jeszcze matka 41-latki.
Policjanci na prośbę kuratora zostali na zewnątrz. Wówczas matka dzieci, pod pozorem przygotowania 5-latka i 6-latki do podróży, zamknęła się z nimi w łazience i zadała najpierw dzieciom, a potem sobie kilkanaście ciosów nożem.
Po tym, jak kurator usłyszała trzask zamykanych drzwi i dochodzące krzyki, to reakcja była natychmiastowa - mówi Andrzej Dubiel z tarnobrzeskiej prokuratury okręgowej.
Na dziś zaplanowano sekcje zwłok oraz przesłuchania świadków. Śledztwo będzie prowadzone pod kątem zabójstwa, ale niewykluczone, że prokuratorzy będą sprawdzać także kwestię odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy byli na miejscu zdarzenia.