Były prezydencki minister Paweł Mucha sporo zyska na przenosinach z Pałacu Prezydenckiego do Narodowego Banku Polskiego, gdzie ma zostać doradcą zarządu. Będzie mógł liczyć na zarobki od 20 do nawet 40 tysięcy złotych miesięcznie.
W Kancelarii Prezydenta miesięczne zarobki Pawła Muchy wynosiły około 13 tysięcy złotych brutto. Teraz - w NBP - finansowy awans będzie zauważalny - informuje nasz dziennikarz.
Paweł Mucha nie ma doświadczenia w finansach. W NBP będzie zajmował się aspektami związanymi z prawem.
Jestem z zawodu adwokatem. Praktykowałem, mam dość duże doświadczenie jeżeli chodzi o prawo publiczne, doradztwo prawne. W szczególności mam duże doświadczenie z zakresu legislacji - zaznacza.
Wcześniej do NBP trafił bliski współpracownik m.in. Jarosława Kaczyńskiego - Adam Lipiński.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda odwołał Krzysztofa Szczerskiego z funkcji szefa jego gabinetu i powołał na to stanowisko Pawła Szrota.
Zastępcą szefa kancelarii głowy państwa został były wojewoda małopolski Piotr Ćwik.
Krzysztof Szczerski był szefem gabinetu Andrzeja Dudy od 2017 roku. Wcześniej w KPRP był sekretarzem stanu.