Jeszcze w tym tygodniu zostanie wznowiona akcja poszukiwawcza w czeskiej kopalni Stonawa. W grudniu po wybuchu metanu zginęło tam 13 górników. Ciała 9 nadal są pod ziemią.
Niedługo po wybuchu ten rejon kopalni odizolowano specjalnymi tamami. Było to konieczne, bo na dole panowały skrajnie niebezpieczne warunki. Dlatego po wydobyciu na powierzchnię 4 ciał akcja została przerwana. Teraz, po ponad 3 miesiącach, ratownicy znowu wejdą w ten rejon kopalni. To możliwe, bo nie ma tam już pożaru.
Akcja ma się rozpocząć jeszcze w tym tygodniu. Ciała 5 górników powinny się znajdować w rejonie przodka. 4 kolejne spodziewamy się odnaleźć w rejonie ściany wydobywczej, w pobliżu kombajnu, który tam pracował - mówi dyrektor kopalni Karel Blahut.
W tym pierwszym przypadku ratownicy, po przejściu przez tamy, będą mieli do pokonania około 200-metrowy odcinek. W drugim przypadku będą musieli pokonać około pół kilometra.
Według obecnych ustaleń, jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego, akcja wydobywania ciał z okolic przodka może potrwać do końca kwietnia. Kolejny etap akcji, czyli wydobywanie ciał z okolic ściany, może się zakończyć nawet w połowie maja.