Sąd Rejonowy w Lubinie aresztował na trzy miesiące 23-letnią kobietę, która wyrzuciła przez okno 5-letniego chłopca, syna swojej koleżanki. Dziecko zmarło w drodze do szpitala. Do tragedii doszło we wtorek późnym wieczorem w Polkowicach na Dolnym Śląsku.
Kobiecie postawiano zarzut zabójstwa. 23-latka – jak poinformowała dziennikarzy rzeczniczka legnickiej prokuratury Liliana Łukaszewicz - przyznała się do zarzucanego jej czynu. Nie potrafiła jednak podać motywacji. Zachowywała się bez emocji, nie wyraziła skruchy - podkreśliła Łukasiewicz.
23-latce grozi 25 lat więzienia lub dożywocie. Kobieta przejdzie jeszcze badania psychiatryczne.
Pięcioletni Andrzejek zginął we wtorek późnym wieczorem. Chłopiec spadł z wysokości drugiego piętra na betonową posadzkę. Zmarł w drodze do szpitala. Do tragedii doszło, gdy matka chłopca wyszła do znajdującej się na korytarzu toalety. Wcześniej świadkowie słyszeli kłótnię kobiet. Przeprowadzone badania wykazały, że obie były trzeźwe i nie brały żadnych środków odurzających.