Najwyższą możliwą karę, czyli rok więzienia, degradację oraz wydalenie z armii wymierzył amerykański trybunał wojskowy w Bagdadzie kapralowi Jeremiemu Sivitsowi. To pierwszy wyrok w sprawie o niehumanitarne traktowanie irackich jeńców w więzieniu Abu Ghraib.
Sivits był sądzony przez specjalny sąd wojenny. Proces odbywał się w dźwiękoszczelnym pokoju, na parterze wielkiego centrum konferencyjnego, wybudowanego jeszcze za czasów Saddama Husajna. Do sali nie wpuszczono telewizyjnych kamer, ale obrady sądu transmitowane były do większego pokoju obok, gdzie przebywali dziennikarze.
Sivits przyznał się do winy i zeznawał przeciwko innym oskarżonym, dlatego mógł liczyć na ograniczenie kary. Pozostali oskarżeni staną przed ogólnym sądem wojennym i dlatego grozi im znacznie wyższa kara więzienia. Wyrok dla Sivitsa oznacza, że nie będzie mógł znaleźć pracy w instytucjach federalnych tego kraju.
Wyrok wojskowego trybunału rodziny irackich jeńców przyjęły bez entuzjazmu. Pokazówka. Próba uspokojenia słusznie wzburzonego irackiego narodu - mówili. Szybkie osądzenie winnych to jeden z elementów planu uspokojenia sytuacji w Iraku. Kolejne - prezydent Bush ma przedstawić w przyszłym tygodniu. Co wiadomo o tym planie spokoju dla Iraku i co zamierza amerykańska administracja posłuchaj w relacji korespondenta RMF Grzegorza Jasińskiego:
Dodajmy, że dowódca amerykańskich sił zbrojnych w Iraku, który zeznawał przed senacką komisją, zapowiedział dodatkowe śledztwo w sprawie wcześniejszych przypadków znęcania się nad więźniami – także w Afganistanie. Zarzuty kryminalne mogą zostać postawione także tym, którzy zostali ukarani tylko dyscyplinarnie - podkreślał.