W śledztwie, dotyczącym wypadku limuzyny wiozącej prezydenta Dudę w marcu ubiegłego roku przesłuchano prawie 100 świadków, zamówiono 7 ekspertyz i przeprowadzono eksperyment. Mimo że postępowanie trwa od półtora roku i zdaniem prokuratora można je było zamknąć w czerwcu - wciąż trwa, i potrwa przynajmniej do listopada.
Postanowienie o zamknięciu śledztwa prowadzący sprawę opolski prokurator wydał na początku czerwca. Nadzorująca postępowanie Prokuratura Regionalna we Wrocławiu uchyliła jednak to postanowienie i nakazała przeprowadzenie kolejnych czynności. Gdyby śledztwo zostało zamknięte, prokurator musiałby w ciągu dwóch tygodni zdecydować o postawieniu zarzutów bądź jego umorzeniu. Był do tego gotów, nie zgodziła się jednak na to prokuratura wyższego szczebla. Śledztwo przedłużono o kolejne pół roku.
Od czerwca w Prokuraturze Okręgowej w Opolu przesłuchano więc kolejnych świadków - pracowników Stacji Obsługi Pojazdów BOR, obsługujących pojazd, który uległ wypadkowi 4 marca 2016, w okresie od zamontowania opon zimowych w październiku 2015 r. do obsługi technicznej przed wypadkiem (2 marca 2016). Przesłuchano także diagnostę, który przeprowadzał większość okresowych badań technicznych pojazdów - w tym ostatnie przed zdarzeniem badanie 4 grudnia 2015.
Ponownie przesłuchano zeznających już wcześniej biegłych z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji, którzy tym razem mieli przewidzieć hipotetyczny przebieg zdarzenia w sytuacji, w której feralna opona, przedziurawiona 4 marca 2016 byłaby nowa, zużyta w mniejszym stopniu niż ta, która "wystrzeliła" oraz taka, w której nie doszłoby do uszkodzenia wiązki, odpowiedzialnej za prawidłowe działanie systemu ABS.
Poza danymi ze Stacji Obsługi Pojazdów BOR prokurator dysponuje też dokumentacją, związaną z serwisowaniem pojazdu Biura w autoryzowanej stacji obsługi BMW.
Ogółem sporządzono w sprawie siedem opinii, w tym jedną - uzupełniającą. Ekspertów, którzy je sporządzali prokurator przesłuchiwał dwukrotnie.
Prowadzący postępowanie zgodnie z poleceniem nadzorującej je Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu planuje jeszcze przesłuchanie ekspertów z Ośrodka Badawczo Rozwojowego Przemysłu Oponiarskiego "Stomil" z Poznania. Oczekuje także na informacje od producenta opon.
Kwestia wypadku, która wstępnie została zakwalifikowana jako nieumyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym (zagrożenie karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) badana jest już od półtora roku. Przesłuchano blisko stu świadków, w czerwcu ub. roku także prezydenta Andrzeja Dudę.
Mimo zgromadzenia olbrzymiego materiału dowodowego postępowanie nadal toczy się "w sprawie", nikomu nie postawiono zarzutów.
Termin zakończenia śledztwa to na razie 30 listopada - 19 miesięcy od wypadku.