5 osób nie żyje, 41 zostało poszkodowanych, w tym 8 jest w ciężkim stanie - to bilans tragicznego wypadku, do którego doszło w nocy na autostradzie A4 koło Jarosławia na Podkarpaciu. Autokar wypadł z drogi. Autobusem podróżowało 57 osób.
Autobus jadący z Poznania do Chersonia przed północą z nieznanych przyczyn zjechał z drogi, przebił bariery i wpadł do rowu. Pojazdem podróżowało 57 obywateli Ukrainy. Rannych zostało 41 osób, z czego 8 jest w stanie ciężkim. Początkowo informowano, że zginęło sześć osób. Przed godz. 12 rzecznik podkarpackiego wojewody Michał Mielniczuk powiedział, że zmarło jednak pięć osób. Po sprawdzeniu we wszystkich szpitalach, w których przebywają poszkodowani okazało się, że jest pięć ofiar śmiertelnych - powiedział w rozmowie z PAP.
Jak poinformował Marcin Betleja z podkarpackiej straży pożarnej, pozostali pasażerowie zostali umieszczeni w pobliskiej szkole.
Na miejsce wypadku przyjechał konsul Ukrainy z Lublina. Spotkał się także z tymi pasażerami, którzy nie są ranni - obecnie znajdują się oni pod opieką psychologa, dla nich ma zostać zorganizowany transport do miejsca docelowego.
Sprawę bada prokuratura. Na razie wiadomo, że dwaj kierowcy byli trzeźwi - jeden z nich jest w stanie ciężkim. Autobusem nie jechała wycieczka zorganizowana - po drodze zabierano różnych pasażerów. Na pokładzie nie było też dzieci. Najpoważniejsze obrażenia odnieśli ci, którzy nie mieli zapiętych pasów.