Śledczy coraz bliżej rozwiązania sprawy zabójstwa kobiety sprzed 16 lat. W środę w Łodzi znaleziono ciało zaginionej 39-latki. Policjanci z łódzkiego Archiwum X zatrzymali też sprawcę, który podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do zamordowania kobiety. Grozi mu nawet dożywocie.

REKLAMA

Policjanci z łódzkiego Archiwum X mimo upływu lat cały czas pracowali nad sprawą zaginionej 16 lat temu kobiety. W grudniu 2022 roku śledczy z udziałem archeologów, antropologów i specjalistycznego sprzętu rozpoczęli przeszukiwaniach obszaru około 1 hektara na terenie dzielnicy Łódź-Górna.

W środę 24 maja w lesie na obszarze poszukiwań odkopano ciało kobiety - poinformował rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się dziennikarka RMF FM, ekipy kryminalistyczne przeszukiwały rejon ulicy Granicznej przez kilkanaście godzin, zanim natrafiły na szczątki kobiety.

Do brutalnego morderstwa doszło przed 16 laty, więc potrzebne były dokładne analizy DNA, aby móc ustalić tożsamość ofiary.

Policja wytypowała sprawcę zbrodni

Policja zatrzymała 42-latka, prawdopodobnego sprawcę.

W Prokuraturze Rejonowej Łódź-Górna mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa w związku ze zgwałceniem.

Podczas przesłuchania przyznał się do zbrodni i złożył bardzo szczegółowe wyjaśnienia. Jak podał już w przeddzień, to jest 25 lipca 2007 roku, gdy tylko zobaczył kobietę zaplanował atak na nią - poinformował prok. Kopania.

Mężczyzna wykopał w lesie grób, w którym zamierzał pochować kobietę.

Morderca mieszkał w pobliżu ofiary

Następnego dnia czekał aż ofiara będzie szła w kierunku autobusu, którym dojeżdżała do pracy. Podobnie jak on zamieszkiwała w pobliżu. Napastnik najpierw próbował wykorzystać kobietę, a potem ją zabił, mocno uderzając w głowę, dusząc i dociskając klatkę piersiową kolanami - poinformował prok. Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Sprawca przeniósł potem ciało do wykopanego dołu, gdzie je zakopał.

Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła mechanizm działania napastnika. Identyfikację ofiary ułatwiły znalezione przy zwłokach przedmioty oraz elementy odzieży.

Jutro podjęte zostaną dalsze decyzje m.in. co do tymczasowego aresztowania mężczyzny. Grozi mu od lat 12 więzienia do dożywocia.

Zaginięcie kobiety zgłoszono w 2007 roku. 39-latka wyszła rano na przestanek autobusowy, aby dojechać do pracy, ale tam nie dotarła. Jej zaginięcie zgłosiła rodzina. I od tego momentu była poszukiwana.

Pracujący wówczas nad sprawą śledczy przesłuchali wiele osób mogących mieć wiedzę na temat zaginionej i jej ostatnich kontaktów. Sprawdzali i weryfikowali każdą informacje mogącą mieć związek z zaginięciem. Zakładano wiele hipotez. Jedną z nich było również to że kobieta mogła zostać zamordowana.