Sobota będzie drugim dniem wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance pod Warszawą. W piątek prezes partii Jarosław Kaczyński powiedział zgromadzonym, że najwyższy czas kończyć "bankietowanie" i świętowanie po zwycięstwie. Według rozmówców PAP z PiS, Kaczyński nie mówił nic o zmianach kadrowych w rządzie, które zapowiedziała premier Beata Szydło.
#KPPiS trwa.Teraz dyskusja pic.twitter.com/WWwW62brJN
beatamk23 wrzenia 2016
Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu podkreślił, że musi być odczuwalna poprawa dla ludzi w gospodarce, służbie zdrowia, oświacie, wymiarze sprawiedliwości i bezpieczeństwie.
Najwyższy czas kończyć bankietowanie i świętowanie po zwycięstwie. Aby marzyć o kolejnych zwycięstwach, musimy ciężko pracować - mówił prezes PiS, według wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego (PiS), który zamieścił jego wypowiedź na Twitterze.
Według rozmówców PAP z klubu PiS, prezes Kaczyński apelował o jedność, mobilizację w partii i aktywność w terenie. Zwracał uwagę, że nie udało się otworzyć - tak jak było w planach - biura poselskiego w każdym powiecie. Mówił też o ataku na rząd i PiS z zewnątrz - z Unii Europejskiej i wewnątrz - ze strony opozycji.
Jednym z tematów dyskusji podczas posiedzenia klubu była kwestia nominacji kadrowych. Nasi parlamentarzyści narzekali na zmiany kadrowe, mówili, że albo ich nie ma i są stare układy w ZUS, skarbówce, czy urzędach wojewódzkich, albo jak są zmiany, to jest ich za mało, i często ludzi dziwnych, niekojarzonych z nami. ZUS się przewijał co chwilę, to była instytucja, która dostała najbardziej. Prezes powiedział, że faktycznie trzeba to ruszyć - relacjonował PAP jeden z posłów rządzącej partii.
Kaczyński przyznał też - według rozmówców PAP - że wiele nominacji w spółkach Skarbu Państwa było nietrafionych, zasugerował, że to był powód dymisji Dawida Jackiewicza z funkcji ministra skarbu. Prezes mówił, że już dłużej nie można było czekać, bo ten problem (w spółkach SP) mógł nas bardzo mocno dotknąć. Prezes niemalże wprost przyznał, że stąd decyzja w sprawie dymisji Jackiewicza - powiedział PAP jeden z parlamentarzystów PiS.
Według rozmówców z PiS, Kaczyński nie mówił nic o zmianach kadrowych w rządzie, które zapowiedziała premier Beata Szydło.
Joachim Brudziński ocenił, że pomimo błędów i potknięć, których - jak zastrzegł - nie robi ten, kto nic nie robi, Prawo i Sprawiedliwość da radę. Słuchając dyskusji na Klubie PiS widzę, że pomimo naszych błędów i potknięć (nie robi ich kto nic nie robi) Damy Radę, ale pokora i praca - napisał na Twiiterze. Poseł PiS Jacek Sasin ocenił z kolei, że politycy PiS są zgodni, że czas radości z wygranych wyborów się skończył i trzeba brać się jeszcze silniej do pracy.
Podczas posiedzenia klubu PiS była też mowa o powołaniu 16 zespołów przed wyborami samorządowymi, po jednym w każdym województwie. Będą w nich przede wszystkim młode twarze PiS, które po raz pierwszy lub drugi zasiadają w parlamencie.
W posiedzeniu klubu PiS brała udział premier Beata Szydło, która na przyszły tydzień zapowiedziała zmiany personalne i systemowe w rządzie.
(mn)