Jedna z kobiet, której ciało znaleziono w gruzach zawalonej kamienicy w Poznaniu, prawdopodobnie została wcześniej zamordowana - dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy śledczy RMF FM. Z ich ustaleń wynika, że eksplozję spowodował prawdopodobnie nie gaz, a materiały wybuchowe. Katastrofa mogła więc być próbą zatarcia śladów po zabójstwie.
Również portal wPolityce.pl podał wcześniej, że tragiczny wybuch w Poznaniu może mieć podwójne dno, ponieważ w gruzach budynku znaleziono ciało kobiety, której ktoś odciął głowę.
Także Polska Agencja Prasowa, powołując się na "źródła zbliżone do sprawy", doniosła, że katastrofa mogła być próbą zatarcia śladów po zabójstwie.
Mamy prawie stuprocentową pewność, że doszło do zabójstwa kobiety, a zabójca próbował zatrzeć ślady i spowodował wybuch. Nadal zbierane są dowody - cytowała PAP swoje źródło.
Dzisiaj - jak dowiedział się nasz dziennikarz - przeprowadzono sekcję zwłok pierwszej z pięciu ofiar wydobytych spod gruzów. Sekcje zwłok pozostałej czwórki zaplanowane są na najbliższe dni.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Do tych nieoficjalnych ustaleń odniosła się w czasie konferencji prasowej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Magdalena Mazur-Prus.
Nie potwierdzam informacji, które pojawiły się w przestrzeni publicznej w tym zakresie, że zdarzenie zostało spowodowane po to, ażeby ukryć ślady innego przestępstwa - oświadczyła, ale nie wykluczyła, że eksplozja mogła zostać wywołana "w sposób celowy".
Prokurator poinformowała, że w gruzach kamienicy znaleziono ciała trzech kobiet i dwóch mężczyzn.
Prowadzimy w tej sprawie postępowania. Zostały zabezpieczone zwłoki pięciu osób (...) Są to zwłoki trzech kobiet i dwóch mężczyzn. Te zwłoki zostały poddane oględzinom i będą dalej poddawane pracy biegłych podczas sekcji zwłok - podała.
Przekazała również, że trwa ustalanie tożsamości właścicieli zawalonej kamienicy.
Wiemy, że jest tych właścicieli kilku, to nie jest jedna osoba - zaznaczyła.
Mazur-Prus poinformowała także, że wydane zostało polecenie dotyczące sprawdzenia czynności podejmowanych "w zakresie kontroli przeciwpożarowej, stanu instalacji gazowej, technicznej, a więc wszystko to, co jest związane z funkcjonowaniem tego budynku".
Do zawalenia się kamienicy przy ul. 28 Czerwca w Poznaniu doszło w niedzielny poranek w wyniku eksplozji. Początkowo podawano, że doszło prawdopodobnie do wybuchu gazu. Teraz jednak reporterzy śledczy RMF FM ustalili, że eksplozję spowodowały najpewniej materiały wybuchowe.
W katastrofie zginęło 5 osób, rannych jest 21. Jak jednak zaznaczają służby: nie jest to ostateczny bilans. Jedną osobę uznaje się za zaginioną.
Akcja poszukiwawczo-ratownicza wciąż trwa. W tej chwili - jak donosi obecny na miejscu reporter RMF FM Mateusz Chłystun - ciężki sprzęt nie pracuje, a ratownicy nadal starają się ręcznie odgruzowywać teren.
(e)